Odnośnie cen i refundacji z postu Piti123.. powiedz chłopie co proponujesz w zamian?
dokładnie tak jak wtedy gdy przechodziłem z umowy zlecenie na umowę i pracę i dopytywałem o szczegóły. Udzielono mi odpowiedzi na wszystko oprócz pytania o podwyżkę
![]()
swoją drogą, wiecie, ze wszystkie leki refundowane mają zawyżone ceny właśnie przez to, że są refundowanebo skoro państwo i tak będzie za nie płacić, a i tak będzie na nie popyt to można na tym zarobić stwierdzili prezesi firm farmaceutycznych
![]()
Bo Korwin tak powiedział ??
Przecież lek najpierw wchodzi na rynek z dana ceną, a potem jest refundowany. Podpisywana jest umowa z NFZ i co?? Od tak mogą sobie w trakcie umowy z cenami robić co chcą??
dokładnie tak jak wtedy gdy przechodziłem z umowy zlecenie na umowę i pracę i dopytywałem o szczegóły. Udzielono mi odpowiedzi na wszystko oprócz pytania o podwyżkę
![]()
swoją drogą, wiecie, ze wszystkie leki refundowane mają zawyżone ceny właśnie przez to, że są refundowanebo skoro państwo i tak będzie za nie płacić, a i tak będzie na nie popyt to można na tym zarobić stwierdzili prezesi firm farmaceutycznych
![]()
twój stary tak robił?
Serio stary? Skoro wiedza, ze beda podpisywac umowe z NFZ daja wyzsza cene.
@Piti1234555
To i tak spoko. Gdy ja mialem przejsc na normalna mowe, ze zlecenia to pomimo, ze mialem doswiadczenie, konczylem szkole w tym kierunku i kursy to zaproponowali mi najnizsze stanowisko jakie bylo mozliwe. Podziekowalem im i wybralem innego pracodawce w innym kraju.
Przecież lek najpierw wchodzi na rynek z dana ceną, a potem jest refundowany. Podpisywana jest umowa z NFZ i co?? Od tak mogą sobie w trakcie umowy z cenami robić co chcą??
Pracowałem w branży farmaceutycznej więc w dużym skrócie wygląda to tak: jak lek ma wejść na listę refundowaną to kosztuje np. 200 zł, z czego pacjent płaci w aptece 100 zł (przy refundacji 50%). Jak lek się nie dostanie to cena zostaje obniżona do 100 zł i staramy się następnym razem znowu z kwotą 200 zł
Jedna rada: zawsze w aptece pytajcie o tańszy zamiennik. Mają prawny obowiązek sprzedać najtańszy dostępny lek o tym samym składzie... i tutaj raczej boją się kombinować ze względu na możliwość kontroli. Takie pytanie zadaje 1 osoba na 100, więc jednocześnie niewiele stracą. Tak samo prosimy nie np. o "APAP, bo boli mnie głowa", ale o "najtańszy lek na ból głowy". W aptekach sieciowych (niestety tylko w nich) zawsze na stanie są też niesamowicie tanie produkty
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie