Jagi_gda napisał/a:
o kurde! Ktoś wyszedł z auta zobaczyć czy coś się stało! I to w Rosji! Gdzie jak coś się stanie to jadą dalej. Przyzwyczajeni są już do kraks na ulicach. 
To wygląda właśnie tak, jak mówi kolega w tym poście. W Rosji, przy niemal każdym wypadku ktoś się zatrzyma, żeby pomóc.
PelsonMX napisał/a:
@Jagi_gda
nie zauważyłem imbecylu, że w rosji bardziej ludzie pomagają sobie na wzajem niż u nas ? na każdym filmiku k🤬a widać praktycznie jak przy wypadku zatrzymuje sie kilka losowych aut i lecą wszyscy pomóc. A u nas ? jedzie samochodem widzi jak sie p🤬lnęli tylko drzazgi poleciały i mówi
K- Kierowca , P- Pasażer
K- paaa zenek ale zaj🤬
P- zatrzymujemy się ?
K- a c🤬j mu w dupe na c🤬j zap🤬lał
to jest właśnie k🤬a pomoc w Polsce
A teraz podam przykład z Polski. Kilka lat temu, niedaleko mnie, miał miejsce wypadek. Ktoś zepchnął prawidłowo jadącego kierowcę do rowu i uciekł. Samochód zepchnięty uderzył w jakieś drzewo po czym stanął w płomieniach. Autem jechało dwoje młodych ludzi. 22 letni chłopak i jego narzeczona. Miesiąc po wypadku mieli brać ślub, ale nie o tym mowa. Dziewczynie udało się wydostać z auta, chłopak natomiast był zakleszczony. Dziewczyna musiała patrzeć jak jej chłopak smaży się żywcem. Błagała ludzi żeby się ktoś zatrzymał, ludzie zwalniali, żeby przyjrzeć się co się dzieje a potem wracali do rytmu swojej podróży. Zatrzymało się dwóch kierowców, słownie DWÓCH kierowców tira, w dodatku białorusinów, którzy próbowali stłumić płomienie. Samochodów, o tej porze kiedy miał miejsce wypadek, jedzie tą drogą setki, bo to godziny szczytu, ludzie wracali do domków na wsi z pracy. Chłopak zmarł na miejscu. Dziewczyna dwa miesiące potem popełniła samobójstwo.
