-Tata tata, chodźmy na sanki!
-NIE!
-Ale tata tata chodźmy na sanki!
-Nie!
-No chodźmy na sanki
-dobra chodźmy!
-Tata tata ja już nie chce na sanki!
-Zamknij się gówniarzu i ciągnij!!
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
konto usunięte
2010-12-05, 18:05
Ostatnia kwestia dwojako brzmi
konto usunięte
2010-12-05, 18:18
@Dziki_Chrzan dwojako to byłoby na narty i gdyby tata zaprosił dwóch kolegów.
konto usunięte
2010-12-05, 18:20
słyszałem to wczoraj na uczelni
Jak to jest " na sanki " ?
konto usunięte
2010-12-05, 18:28
@johnyrambo90
może po prostu było w poczekalni i ktoś przeczytał ;D??
Trauma zmusiła Cię do zwierzenia na sadistic'u, dobrze że obróciłeś wszystko w żart, piwko dla Ciebie.
konto usunięte
2010-12-05, 19:46
tam mialo byc "na ssanki"!
Dziki_Chrzan - ,,Głodnemu chleb na myśli''
konto usunięte
2010-12-05, 23:00
Cytat:
Ostatnia kwestia dwojako brzmi
dokładnie, przez chwilę myślałem, że chodzi o ciągnięcie sanek
konto usunięte
2010-12-07, 8:44
na sanki to jest tak: rozpędzasz się maksymalnie ciągnąc kogoś za sobą na sznurku, po czym ostro hamujesz licząc że wjedzie w Ciebie z całą prędkośćią plus tymi prawami fizyki