Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Avatar
dwakilo 2025-02-20, 20:54
Pedator napisał/a:

Popierzyły ci sie strony. To nie forum poprawnej polszczyzny i gejów.



Zawsze powinno się pisać poprawnie po polsku.
Jednakże połączenie ze sobą pisania poprawnie z pedalstwem musi chyba pochodzić od jakiegoś kryptogeja bo nikt inny by na to nie wpadł.

podpis użytkownika

"Ziemia jest zimna, ziemia jest słodka. Więc kop w niej dół, żydku kop." - Jonathan Littel "Łaskawe"
Zgłoś
Avatar
SokółWędrowny 2025-02-20, 21:27
Pawehan napisał/a:

Nie ? to powinieneś .



Realnie to się bałem w 2015 w Chersoniu,jak się już armia Putina pokazała w walce przestałem się ich obawiać.
Głupi są już tylko murzyni w Afryce.
Zgłoś
Avatar
mazga50 2025-02-20, 23:37 1
bobekzea napisał/a:

Jakieś szczątki rakiety Muska źle poleciały i doleciały na Wisłę.



No akurat nad Wartę, ale to szczegół.

[ Dodano 2025-02-20, 23:39 ]
Sramnawas napisał/a:

Ale super działa natowska tarcza anty rakietowa nawet się nie jorgneli że. Coś naruszyło strefę ,powietrzna ,tak was NATO obroni przed czymkolwiek hehe a jak jakaś onuca USA , będzie bronić że obiekt był za mały ,to przepraszam bardzo ale przecież rakieta tej wielkości to by pół warszawa zmisotla !! H🤬ja nas ochrania wojsko i srato !!



Jakiś jebnięty jesteś, albo pijany. Bełkoczesz.
Zgłoś
Avatar
Pawehan 2025-02-21, 0:22
Bmwf10520 napisał/a:

Realnie to się bałem w 2015 w Chersoniu,jak się już armia Putina pokazała w walce przestałem się ich obawiać.
Głupi są już tylko murzyni w Afryce.



No a ja na Ukrainie byłem tylko raz za dzieciaka, w kacapowie nie byłem nigdy i nie zamierzam tam jechać , więc dlaczego nazywasz mnie ruskim trolem?
Zgłoś
Avatar
WąsatyZbój 2025-02-21, 0:43
SizzleMyDizzle napisał/a:

Dzisiaj rano kosiniak kamysz powiedział że faktycznie wysłano maila z agencji kosmicznej z uprzedzeniem o tej sytuacji, z tym że pod nie istniejący już rządowy adres mailowy 21 wiek, wydawało mi się że w takich sprawach to się wykonuje telefon, co by było jakby list wysłali poczta polską.



Nie ma potrzeby wykonywania telefonu, bo to i tak, nic nie da. Nigdzie na świecie, nie ma możliwości odpowiednio szybkiej i sensownej reakcji, nie tylko w Polsce. To, co pozostaje, po rozpadzie takiej rakiety i spaleniu większości szczątków na wysokości kilkudziesięciu kilometrów, porusza się z dużymi prędkościami, pod zmiennymi kątami i na ogół jest zbyt małe do namierzenia i śledzenia. Próba ich ewentualnego zestrzelenia nad gęsto zaludnionym obszarem, nawet, gdyby udało się czymś trafić, skończyć by się mogła setkami, szybko się poruszających, drobnych odłamków, które stanowiłyby dużo większe zagrożenie dla ludzi, niż takie zbiorniki w całości, jak te znalezione w Komornikach, Wirach i Dopiewie.

Wysłano kilkukrotnie i po kilka maili w sprawie tej konkretnie rakiety Falcon 9 - do Ministerstwa Rozwoju i Technologii, któremu podlega Polska Agencja Kosmiczna (POLSA), do Ministerstwa Obrony oraz do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Maile rozsyłano 13, 18 i 19 lutego. Takie maile, mają tylko charakter informacyjny, ponieważ, i tak nie da się przewidzieć, czy w ogóle, i które konkretnie szczątki nie spłoną w atmosferze, a określenie miejsca ich upadku może mieć dokładność kilkudziesięciu lub kilkuset kilometrów (to nie są kierowane obiekty, o zaprogramowanej balistyce, jak np. głowice MIRV, a na ich trajektorię ma wpływ wiele, także zmiennych, czynników - stan atmosfery, materiał, z którego obiekty są wykonane, kształt, kąt wejścia w atmosferę, prędkość spalania, itp., itd...). Takie komunikaty, o kosmicznych śmieciach, służą w zasadzie tylko temu, by łatwo było zidentyfikować szczątki w razie ich upadku na ziemię. Potencjalne zagrożenie istnieje zawsze, ale... Przez ostatnie 60 lat, na terenie całej Europy, miało miejsce tylko 15 takich przypadków, jak upadek tego typu obiektów na ziemię. Wczorajszy incydent, był dopiero drugim na terenie Polski. Codziennie, w atmosferę Ziemi wchodzi nawet kilka sztuk kosmicznych śmieci - szczątków rakiet, satelitów i innych. Większość ulega całkowitemu spaleniu w atmosferze. Informuje się głównie, o takich ważących ponad 1 tonę przed wejściem w atmosferę i ich rozpadem. POLSA wysyła komunikaty na temat kilkudziesięciu obiektów rocznie (w ubiegłym roku 44).

Ten skasowany adres, to akurat do Ministerstwa Obrony, i tak się składa, że to wyłącznie wina podwładnych Kosiniaka-Kamysza, że nie potrafili wysłać, wg rozdzielnika, powiadomienia, o zmianie adresu e-mail, do wszystkich zainteresowanych instytucji. Teraz, Kosiniak próbuje zwalić winę na szefa POLSA, chociaż to jego ludzie sp🤬olili sprawę, i to Kosiniak odpowiada za obecny burdel w Ministerstwie Obrony.

_I_ napisał/a:

Ale po to jest by zestrzeliwać rakiety balistyczne w teorii. W praktyce widać jak to działa że nawet tego nie zauważyli..Dodam że rakiety balistyczne osiągają znacznie większe prędkości w atmosferze niż deorbitujący stopień nośny



Po cholerę zestrzeliwać, pociskiem wartym miliony $, stopień rakiety, który właśnie spada w atmosferę i za chwilę, i tak się rozpadnie, a większość jego szczątków spali się w atmosferze? Przecież efekt, byłby taki sam, tylko bardziej kosztowny.

dwakilo napisał/a:

Pocisk balistyczny ma inną parabolę,
Nie po to powstała tarcza antyrakietowa.
Szczątki rakiety Falkon 9 wchodziły w atmosferę pod takim kątem żeby ulec prawie całkowitemu zniszczeniu.


_I_ napisał/a:

Jaką inną trajektorię? ICBM leci zaraz pod linią Karmana i w ostatniej fazie lotu wystrzeliwuje MIRVy pod różnymi kątami w zależności o celu i te w plaźmie wchodzą w atmosferę podobnie jak tutaj😛



Ni cholery to nie jest podobne. Trajektoria opadania w atmosferze, a kąt wejścia obiektu w atmosferę, to dwa różne elementy. Drugi stopień takiej Falcon 9, wchodzi w atmosferę w taki sposób, by jak najprędzej jego cała powierzchnia uległa rozgrzaniu do temperatury spalania i w przeciwieństwie do MIRV-a, nie ma odpowiedniego kształtu, ani osłony, więc szybko, jeszcze na wysokości kilkudziesięciu kilometrów, się rozpada na wiele mniejszych elementów, które poruszają się już ze zmienną, w wyniku spalania, uwarunkowań atmosferycznych i wielu innych czynników, prędkością i pod różnymi kątami. Właśnie, o to chodzi, by te szczątki, w przeciwieństwie do MIRV-a, się spaliły w atmosferze. O ile MIRV precyzyjnie może trafić w koło o średnicy zaledwie kilkunastu metrów, o tyle takie szczątki Falcona, gdyby wszystkie się całkowicie nie spaliły, mogłyby zostać rozsiane w pasie, o długości nawet kilkuset i szerokości nawet kilkudziesięciu kilometrów. Na szczęście większość się spala. Masz dowód, jak to działa, właśnie w postaci tych trzech, niespalonych zbiorników. Spadły w pasie, o szerokości ok. 2,5 i długości ok. 13 km.
Zgłoś
Avatar
Pawehan 2025-02-21, 1:00
Te zbiorniki które spadły to dużej szkody nie zrobiły to zdaje się carbon który jest odporny na temperaturę, Ja bym zrobił te części z tektury i sraj taśmy, też lekka i dobrze się pali w atmosferze
Zgłoś
Avatar
MYKELE 2025-02-21, 2:02
WąsatyZbój napisał/a:

Nie ma potrzeby wykonywania telefonu, bo to i tak, nic nie da. Nigdzie na świecie, nie ma możliwości odpowiednio szybkiej i sensownej reakcji, nie tylko w Polsce. To, co pozostaje, po rozpadzie takiej rakiety i spaleniu większości szczątków na wysokości kilkudziesięciu kilometrów, porusza się z dużymi prędkościami, pod zmiennymi kątami i na ogół jest zbyt małe do namierzenia i śledzenia. Próba ich ewentualnego zestrzelenia nad gęsto zaludnionym obszarem, nawet, gdyby udało się czymś trafić, skończyć by się mogła setkami, szybko się poruszających, drobnych odłamków, które stanowiłyby dużo większe zagrożenie dla ludzi, niż takie zbiorniki w całości, jak te znalezione w Komornikach, Wirach i Dopiewie.
Wysłano kilkukrotnie i po kilka maili w sprawie tej konkretnie rakiety Falcon 9 - do Ministerstwa Rozwoju i Technologii, któremu podlega Polska Agencja Kosmiczna (POLSA), do Ministerstwa Obrony oraz do Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Maile rozsyłano 13, 18 i 19 lutego. Takie maile, mają tylko charakter informacyjny, ponieważ, i tak nie da się przewidzieć, czy w ogóle, i które konkretnie szczątki nie spłoną w atmosferze, a określenie miejsca ich upadku może mieć dokładność kilkudziesięciu lub kilkuset kilometrów (to nie są kierowane obiekty, o zaprogramowanej balistyce, jak np. głowice MIRV, a na ich trajektorię ma wpływ wiele, także zmiennych, czynników - stan atmosfery, materiał, z którego obiekty są wykonane, kształt, kąt wejścia w atmosferę, prędkość spalania, itp., itd...). Takie komunikaty, o kosmicznych śmieciach, służą w zasadzie tylko temu, by łatwo było zidentyfikować szczątki w razie ich upadku na ziemię. Potencjalne zagrożenie istnieje zawsze, ale... Przez ostatnie 60 lat, na terenie całej Europy, miało miejsce tylko 15 takich przypadków, jak upadek tego typu obiektów na ziemię. Wczorajszy incydent, był dopiero drugim na terenie Polski. Codziennie, w atmosferę Ziemi wchodzi nawet kilka sztuk kosmicznych śmieci - szczątków rakiet, satelitów i innych. Większość ulega całkowitemu spaleniu w atmosferze. Informuje się głównie, o takich ważących ponad 1 tonę przed wejściem w atmosferę i ich rozpadem. POLSA wysyła komunikaty na temat kilkudziesięciu obiektów rocznie (w ubiegłym roku 44).
Ten skasowany adres, to akurat do Ministerstwa Obrony, i tak się składa, że to wyłącznie wina podwładnych Kosiniaka-Kamysza, że nie potrafili wysłać, wg rozdzielnika, powiadomienia, o zmianie adresu e-mail, do wszystkich zainteresowanych instytucji. Teraz, Kosiniak próbuje zwalić winę na szefa POLSA, chociaż to jego ludzie sp🤬olili sprawę, i to Kosiniak odpowiada za obecny burdel w Ministerstwie Obrony.
Po cholerę zestrzeliwać, pociskiem wartym miliony $, stopień rakiety, który właśnie spada w atmosferę i za chwilę, i tak się rozpadnie, a większość jego szczątków spali się w atmosferze? Przecież efekt, byłby taki sam, tylko bardziej kosztowny.
Ni cholery to nie jest podobne. Trajektoria opadania w atmosferze, a kąt wejścia obiektu w atmosferę, to dwa różne elementy. Drugi stopień takiej Falcon 9, wchodzi w atmosferę w taki sposób, by jak najprędzej jego cała powierzchnia uległa rozgrzaniu do temperatury spalania i w przeciwieństwie do MIRV-a, nie ma odpowiedniego kształtu, ani osłony, więc szybko, jeszcze na wysokości kilkudziesięciu kilometrów, się rozpada na wiele mniejszych elementów, które poruszają się już ze zmienną, w wyniku spalania, uwarunkowań atmosferycznych i wielu innych czynników, prędkością i pod różnymi kątami. Właśnie, o to chodzi, by te szczątki, w przeciwieństwie do MIRV-a, się spaliły w atmosferze. O ile MIRV precyzyjnie może trafić w koło o średnicy zaledwie kilkunastu metrów, o tyle takie szczątki Falcona, gdyby wszystkie się całkowicie nie spaliły, mogłyby zostać rozsiane w pasie, o długości nawet kilkuset i szerokości nawet kilkudziesięciu kilometrów. Na szczęście większość się spala. Masz dowód, jak to działa, właśnie w postaci tych trzech, niespalonych zbiorników. Spadły w pasie, o szerokości ok. 2,5 i długości ok. 13 km.


Gdzie ja napisałem o zestrzeliwaniu? Chodzi o to że stacje namiarowe nic nie zauważyły tylko przerażeni ludzie. Z resztą jeśli chodzi o ICBM to zestrzelnie głowicy nad krajem wyrządzi więcej szkód niż ta spadnie i wybuchnie, bo rozrzucenie izotopu nad terenem robi efekt brudnej bomby i skaża teren na kilka lat, a jak dojdzie do wybuchu to po 45 dniach można wyjść
Zgłoś
Avatar
Pedator 2025-02-21, 4:52
dwakilo napisał/a:

Zawsze powinno się pisać poprawnie po polsku.
Jednakże połączenie ze sobą pisania poprawnie z pedalstwem musi chyba pochodzić od jakiegoś kryptogeja bo nikt inny by na to nie wpadł.



Przecież sam w kilku postach pisałeś że lubisz skakać po parówkach i chapać dzide. Nie masz sie czego wstydzić. To nie twoja wina że ksiądz cie molestował w konfesjonale.
Zgłoś
Avatar
dwakilo 2025-02-21, 8:46
Pedator napisał/a:

Przecież sam w kilku postach pisałeś że lubisz skakać po parówkach i chapać dzide. Nie masz sie czego wstydzić. To nie twoja wina że ksiądz cie molestował w konfesjonale.



Nie o tym rozmawiamy. Polskiego w szkole nie miałeś, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem?

podpis użytkownika

"Ziemia jest zimna, ziemia jest słodka. Więc kop w niej dół, żydku kop." - Jonathan Littel "Łaskawe"
Zgłoś
Avatar
AdamK90 2025-02-21, 15:32
Pedator napisał/a:

Popierzyły ci sie strony. To nie forum poprawnej polszczyzny i gejów.



Skoro cytujesz, coś o pieprzeniu gejów, to dobrze znasz temat. Napewno lepiej niż słownik, ale jak się w tym spełniasz to "Rzadne" przekonania tego nie zmienią "Bo po co"
Zgłoś
Avatar
Pedator 2025-02-21, 21:26
AdamK90 napisał/a:

Skoro cytujesz, coś o pieprzeniu gejów, to dobrze znasz temat. Napewno lepiej niż słownik, ale jak się w tym spełniasz to "Rzadne" przekonania tego nie zmienią "Bo po co"



Dobra. Skończ p🤬lić tylko chapaj dzide. Polonista sie znalazł.

[ Dodano 2025-02-21, 21:27 ]
dwakilo napisał/a:

Nie o tym rozmawiamy. Polskiego w szkole nie miałeś, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem?



A ty wypnij sie swojemu koledze albo zróbcie sobie po lodzie w ramach wsparcia. Poloniści, pedały, tfu wam na ryje.
Zgłoś
Avatar
dwakilo 2025-02-21, 21:43
Pedator napisał/a:


A ty wypnij sie swojemu koledze albo zróbcie sobie po lodzie w ramach wsparcia. Poloniści, pedały, tfu wam na ryje.



Nie ma nic gorszego niż niepotrafiący pisać po polsku kryptogej nazywającego wszystkich którzy piszą poprawnie pedałami. Kwintesencja russkiej konfederacji.
Głosujesz na nich, prawda?

podpis użytkownika

"Ziemia jest zimna, ziemia jest słodka. Więc kop w niej dół, żydku kop." - Jonathan Littel "Łaskawe"
Zgłoś
Avatar
Pedator 2025-02-21, 21:53
dwakilo napisał/a:

Nie ma nic gorszego niż niepotrafiący pisać po polsku kryptogej nazywającego wszystkich którzy piszą poprawnie pedałami. Kwintesencja russkiej konfederacji.
Głosujesz na nich, prawda?



Po prostu nienawidze takich głupio-mądrych co jak nie mają nic ciekawego do powiedzenia to przyczepią się do braku przecinka albo błędu ortograficznego. A że jesteś gejem to mi to wisi.
Zgłoś
Avatar
dwakilo 2025-02-21, 22:01
Pedator napisał/a:

Po prostu nienawidze takich głupio-mądrych co jak nie mają nic ciekawego do powiedzenia to przyczepią się do braku przecinka albo błędu ortograficznego. A że jesteś gejem to mi to wisi.



Czyli trafiłem w dziesiątke bo nagle zamiast wyzywać od pedałów zacząłeś nazywać gejami. Typowy konfiarz

podpis użytkownika

"Ziemia jest zimna, ziemia jest słodka. Więc kop w niej dół, żydku kop." - Jonathan Littel "Łaskawe"
Zgłoś
Avatar
WąsatyZbój 2025-02-22, 2:58
_I_ napisał/a:

Gdzie ja napisałem o zestrzeliwaniu? Chodzi o to że stacje namiarowe nic nie zauważyły tylko przerażeni ludzie. Z resztą jeśli chodzi o ICBM to zestrzelnie głowicy nad krajem wyrządzi więcej szkód niż ta spadnie i wybuchnie, bo rozrzucenie izotopu nad terenem robi efekt brudnej bomby i skaża teren na kilka lat, a jak dojdzie do wybuchu to po 45 dniach można wyjść



Napisałeś, o tarczy antyrakietowej . To jest jej podstawowe zadanie - zniszczenie obiektu zagrażającemu dużym skupiskom ludzkim, czyli aglomeracjom miejskim, ośrodkom przemysłowym, węzłom komunikacyjnym. Taka tarcza, to kilka warstw obrony - od niszczenia celów w początkowej i środkowej fazie lotu, po fazę terminalną. Dla przykładu - system AEGIS wraz z pociskami SM3, rozmieszczony w Redzikowie, ma za zadanie niszczyć wrogie ICBM, IRBM i MRBM głównie w ich środkowej fazie lotu, jeszcze przed oddzieleniem MIRV. Ponieważ zniszczenie następuje przy dużych prędkościach celu i przeciwcelu, pozostaje tylko pył. Jeżeli część z niego opadnie do atmosfery, ulegnie spaleniu. Pozostałe po tym cząstki ulegną rozproszeniu nie tylko nad obszarem kraju, ale nad całym kontynentem. To, co opadnie na ziemię, nie będzie jednak groźniejsze i nie będzie nawet ułamkiem tego, co opadło po katastrofie w Czarnobylu. Mowa, o zniszczeniu pojedynczej ICBM, nawet wielogłowicowej. Natomiast, w przypadku przedarcia się wielu pocisków i głowic przez systemy obrony, jakie to będzie miało znaczenie?

Odnośnie fazy terminalnej - lepiej zaryzykować niewielkie skażenie, niż zagładę miasta. Piszę "niewielkie", gdyż zarówno radzieckie, jak i amerykańskie testy, udowodniły, że zniszczenie MIRV w terminalnej fazie, nie prowadzi do cząstkowego rozproszenia materiału radioaktywnego (nie będzie efektu "brudnej bomby"). Najczęściej dochodziło tylko do zniszczenia elektroniki, źródeł zasilania, czasem odpalenia części ładunków implozyjnych. Rdzeń, zwykle pozostawał nienaruszony. Nawet, w przypadku rozpadu głowicy, zarówno plutonowy rdzeń jak i berylowo-uranowe tarcze głowicy termojądrowej, opadały na ziemię w całości, bądź dużych fragmentach - są wystarczająco twardym, jednolitym materiałem. Potencjalnym zagrożeniem, mógłby być tryt, gdyby nie to, że rozprężony, jak wszystkie izotopy H, natychmiast ulega rozproszeniu na wielkim obszarze (przy tym, akurat tryt, jest tak szybki, że nawet nie ma szans na wytworzenie mieszaniny piorunującej, więc nie zdąży się zapalić), przez co nie ma możliwości osiągnięcia większych skupisk cząstek, które przy wdychaniu, mogłyby stanowić zagrożenie dla zdrowia. (Tryt, to słabe Beta źródło). Zagrożenie potencjalnym skażeniem gleby lub wody, przez jakiekolwiek materiały zniszczonej w fazie terminalnej głowicy H, może więc zaistnieć tylko lokalnie, na minimalnym obszarze.

Napisałeś, że w razie eksplozji nuklearnej, po 45 dniach można wyjść? Tak, do ruin i śmierci. A, w ogóle, trzeba mieć jeszcze odpowiedni schron i zapasy - jak sobie sam nie wybudujesz, na polskie władze nie licz. Schronów z prawdziwego zdarzenia, jest w polskich miastach tyle, co kot napłakał, a zapasów żywności i medykamentów, w nich rozmieszczonych, praktycznie zero. Systemowej pomocy nie będzie. Resztki struktur Obrony Cywilnej, zostały zlikwidowane "Ustawą o obronie Ojczyzny" z dn. 11 marca 2022 (Dz.U. 2022, poz. 655). Dopiero od 1 stycznia 2025, OC żmudnie jest przywracana do życia, w oparciu, o jednostki PSP i OSP oraz miejskie, gminne i powiatowe jednostki administracyjne. Odbudowanie tego, co systematycznie niszczono po 1989 roku i dobito trzy lata temu, zajmie jednak wiele czasu. Potrzeba przynajmniej kilkunastu lat, by osiągnąć choćby poziom schyłku PRL.

Dla przykładu... Załóżmy, że w roboczy, piękny, słoneczny, ciepły, letni dzień, w godzinach popołudniowego szczytu komunikacyjnego, Rosjanie, z Obwodu Królewieckiego, by postraszyć Europę, wystrzelili nie ICBM, a "tylko" jeden pocisk 9M729 Iskander-K z głowicą specjalną, o mocy 100kT (właśnie takie posiadają), która eksploduje na wysokości ok. 350 m nad siedzibą wysuniętego dowództwa V Korpusu US Army w Poznaniu, czyli w rejonie skrzyżowania ulic: Bukowskiej i Polnej. W promieniu 1,1 km od epicentrum, prawie wszystkie budynki, a w promieniu do 2,5 km, tj, w obszarze od Enea Stadion, po al. Marcinkowskiego i od Sołacza, po Os. Hetmańskie, ponad połowa budynków, ulegnie całkowitemu zniszczeniu. W promieniu do 1,8 km nawet osoby pozostające w tym momencie w ukryciu, w piwnicach ocalałych budynków, otrzymają dawkę promieniowania minimum 500 REM - w ciągu 30 dni, umrze ok. 85% z nich. Wśród osób przebywających na otwartej przestrzeni, w promieniu do 4,6 km, 100% będzie narażonych na oparzenia 3 stopnia, a w promieniu do 6 km, 50% na oparzenia 2 stopnia. W odległości do 35 - 50 km (najprawdopodobniej w kierunku wschodnim, biorąc pod uwagę, najczęściej wiejący wiatr zachodni, tj. od Swarzędza po Wrześnię), ludzie będą narażeni na opad radioaktywny i wywołaną nim dawkę promieniowania rzędu 1Sv/h (LD-50, to 3,5 Sv/h). 12 minut ekspozycji, wystarczy, by pojawiły się wymioty, a 3 - 4 godziny, oznaczają śmierć połowy osób w ciągu miesiąca. Poznań liczy oficjalnie ok. 538 tys. mieszkańców, a wliczając mieszkańców czasowych, około 717 tys. Cała aglomeracja, to ponad 1 mln osób. W wyniku opisanej przeze mnie eksplozji, zginęłoby od razu ok. 123 tys. osób, a 140 tys. zostałoby rannych (głównie poparzonych). Dolicz, jakieś 150-200 tys. osób w całym obszarze aglomeracji, które w ciągu 10 lat zachorują na raka. (Źródło danych - NUKEMAP, z uwzględnieniem profilu pogodowego, profilu terenowego i profilu zabudowy.) Naprawdę uważasz, że lepiej poświęcić miasto i jego mieszkańców, zamiast pozwolić na skażenie zaledwie kilku, kilkunastu miejsc, o pow. najwyżej kilkunastu m2 każde, które łatwo i tanio poddać dekontaminacji?

Rozpisałem się, ale jeszcze jedno... Wg Ciebie, operatorzy stacji radiolokacyjnych, nic nie zauważyli. Wręcz przeciwnie - niezależnie od informacji, które otrzymali już tydzień wcześniej w biuletynach, więc wiedzę i okazję do ćwiczeń mieli, sam rozpad drugiego członu Falcona 9, został zarejestrowany przynajmniej przez kilka stacji rozmieszczonych w całej Europie, w tym w Polsce (być może, także przez systemy AEGIS w Redzikowie i rumuńskim Deveselu), a informacje trafiły do kilkunastu centrów dowodzenia obroną powietrzną w Europie, m.in. w Ramstein, Bydgoszczy, Wrocławiu, Pyrach (wymieniłem odpowiedzialne za nasz, polski obszar). Już pisałem w poprzednim komentarzu, że to jednak nie jest powód do podnoszenia alarmu, ponieważ na ogól, takie szczątki spalają się w całości w atmosferze. Tym razem pozostały zbiorniki, które opadły na ziemię. Rzecz w tym, że są na tyle małe, że ich namierzenie i rozpoznanie, mogłoby się odbyć dopiero na niskim pułapie, w obszarze kilku - kilkunastu kilometrów wokół strefy, gdzie spadały. To oznacza bardzo krótki czas reakcji na podjęcie decyzji i ewentualne zaalarmowanie ludności cywilnej. I, tu mamy dwa problemy. 1. - choćby nie wiem, jak szybko działano, zanim ktoś by nacisnął przycisk syreny, wysłał ostrzeżenia SMS, czy cokolwiek innego, one już by sobie dawno, spokojnie leżały na ziemi. 2. - trzeba mieć jeszcze środki do namierzenia, a od 1998 roku, tj. od likwidacji 79 samodzielnego pułku rakietowego Obrony Powietrznej, wokół Poznania, nie ma ani jednego radiolokatora, który, przynajmniej teoretycznie, mógłby to zrobić. I, jeszcze długo nie będzie.
Tak w ogóle, czy to się komuś podoba, czy nie, najlepszy na świecie system ochrony ludności cywilnej, także przed podobnymi zdarzeniami, to izraelska Żelazna Kopuła. Niestety, poza Żydami, nikt inny na świecie nie ma podobnego systemu. Być może, zdołaliby zidentyfikować problem i ogłosić alarm, ale bardzo wątpię, by ktokolwiek zdążył do schronu, zanim takie zbiorniki znalazłyby się na ziemi.
Przy okazji, gdybyś był zainteresowany, to wiedz, że w Poznaniu, cała obrona przed wszelkimi środkami napadu powietrznego, to jest 1 (słownie: jeden) zestaw M1097 Avenger, czyli wieżyczka bez radaru, z optycznym systemem celowania (tylko kanał dzienny) i dwiema wyrzutniami, łącznie 8 pocisków FIM-92 Stinger i karabinem .50 M3P (modyfikacja M2), na podwoziu pojazdu HMMWV (Humvee), będący w dyspozycji Camp Kościuszko, czyli amerykańskiego dowództwa w Poznaniu.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie