

_Yarko_ napisał/a:
Wchodzę, albo nie wchodzę ...
Idę albo nie idę...

A co tu dziwnego? Nie istnieje coś takiego jak trzeźwy kacap.
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.
im wyżej tym grawitacja działa słabiej wiec go poprzednie piętro przyciągnęło

Ah ci ukraincy, zamiast na front iść to chleją na umur i się rozbijają na schodach... co za kraj.. tam to każdy ubzdryngolony.

Sądząc po kolorze jednego stopnia, nie wchodzi tam pierwszy raz w tym stanie
podpis użytkownika
officialpsds.com/images/thumbs/Desert-eagle-psd60187.png
Cóż za pech - załamanie pogody podczas ataku szczytowego.
Nadzwyczaj silne wiatry pokonały naszego alkohimalaistę
Długo opierał się wichurze, ale ta ostatecznie zdmuchnęła go do obozu pod szczytem.
Wyczerpany padł na twarz, nawet nie ściągnął butów i zasnął.
Nadzwyczaj silne wiatry pokonały naszego alkohimalaistę
Długo opierał się wichurze, ale ta ostatecznie zdmuchnęła go do obozu pod szczytem.
Wyczerpany padł na twarz, nawet nie ściągnął butów i zasnął.
sanchopl napisał/a:
ja mam pytanie co się dzieje z drzwiami ??
Też to rozkminiam chyba śnieżą

podpis użytkownika
Raz dwa Freddy już cie ma ,trzy cztery zaraz w drzwi uderzy, pięć sześć krzyż ze sobą nieś ,siedem osiem myśl o swoim losie , dziewięć dziesięć nie dla Ciebie sen ...
śmiechy śmiechami ale żartów nie ma sam byłem kiedyś w takiej sytuacji i mnie schody pokonały
