Zasłyszane od znajomej:
Kurs prawa jazdy. Babka z pogotowia opowiada kursantom historię. Otóż był sobie pewien miły pan, który najprawdopodobniej cierpiał na jakieś zaburzenia psychiczne, gdyż regularnie dzwonił na pogotowie, grożąc, że się zabije. Zgłoszenia nie mogli zlekceważyć, bo typ jeszcze faktycznie by sobie coś zrobił. Wysyłano karetkę, a gdy pacjent słyszał jej sygnał, skakał z taboretu z pętlą u szyi. Sanitariusze wchodzili do mieszkania, ratowali go i podjeżdżali. Jednak pewnego dnia facet skoczył i umarł. Karetka, którą akurat usłyszał nie jechała do niego.
A nauka dla kursantów była następująca: nigdy nie zaprzestawaj resuscytacji krążeniowo-oddechowej, gdy usłyszysz sygnał nadjeżdżającej karetki.
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
konto usunięte
2013-10-16, 0:13
Dobra bajka, bo z morałem
konto usunięte
2013-10-16, 14:08
Po pierwszej próbie skończył by w psychiatryku. Śmierdzi fejkiem.
konto usunięte
2013-10-16, 14:11
A co on po tym wszystkim powiedział komuś że usłyszał karetkę?
konto usunięte
2013-10-16, 16:44
jaka k*wa czuła i wrażliwa służba zdrowia nagle, 'nie mogli zignorować'...
konto usunięte
2013-10-16, 16:47
Nagrodę Darwina wyczuwam
konto usunięte
2013-10-16, 17:26
@Amraith
Święta prawda, gość po próbie jedzie na obserwację, chyba 10 dni czy coś koło tego.
może fejk może nie, ale powinni takim pozwalać zdechnąć, gdyż ludzie którzy chcą żyć wykrwawiają się na drogach bo karetek nie ma. Tak samo stare baby które jeżdżą sobie do lekarza karetkami, bo im się dupy ruszyć nie chce.
konto usunięte
2013-10-16, 21:03
z własnego życia historia, w podstawówce do klasy ze mną chodził chlopaczek , który był dziwny, ale skończył te szkołę, co później było nie wiedziałam aż do zjazdu klasowego, gdzie okazało się, że nie żyje.
Historia przedziwna, leczył się na jakieś zaburzenia umysłowe i pracował w tzw. inwalidach, pewnego dnia postanowił skończyć ze sobą. Zażył dużą ilość psychotropów, popił flaszką wódki, założył sobie pętle ze sznurka i skoczył z taboretu....
Sekcja zwłok wykazała oprócz pewnych skutków powyższych czynności, śmierć z powodu rozległego zawału mięśnia sercowego...
no masz
konto usunięte
2013-10-16, 21:45
konto usunięte
2013-10-16, 21:54
@up
Taaaak? A to ciekawe, jeśli człowiek nie "spada" z dużej wysokości to przyczyna zgonu nie jest przerwanie rdzenia, prosty przykład - powieszenie na klamce, gdzie masz tam siłę potrzebną do przerwania rdzenia?
konto usunięte
2013-10-16, 22:07
Gurgul99 napisał/a:
@up
Taaaak? A to ciekawe, jeśli człowiek nie "spada" z dużej wysokości to przyczyna zgonu nie jest przerwanie rdzenia, prosty przykład - powieszenie na klamce, gdzie masz tam siłę potrzebną do przerwania rdzenia?
Cały ciężar Twojego ciała na jednym kręgu, mówi Ci to coś?
konto usunięte
2013-10-16, 23:34
@up
Ilu w swoim życiu widziałeś wisielców? Miałeś możliwość przeprowadzenia oględzin ciała osoby powieszonej na klamce, że tak bardzo bronisz swojej racji?