



Kiedyś zasypiałem pod namiotem w śpiworze. W pewnym momencie coś zaczęło mnie łaskotać po klatce piersiowej. Włączyłem latarkę i tuż przed oczami zobaczyłem na klacie sk🤬ysyna na ośmiu łapach. Jak podskoczyłem to mało z namiotu przez zasunięte wejście nie wyleciałem.
Mialem podobnie pod namiotem nad morzem.Wchodze do namiotu w nocy (niskiej 3jki) i nad moja glowa ujrzalem pajaka mutanta.W odruchu zlapalem go i zgniotlem w reku,ale musialem wyjsc z namiotu i wciagnac browara z wrazenia.
Kiedyś zasypiałem pod namiotem w śpiworze. W pewnym momencie coś zaczęło mnie łaskotać po klatce piersiowej. Włączyłem latarkę i tuż przed oczami zobaczyłem na klacie sk🤬ysyna na ośmiu łapach. Jak podskoczyłem to mało z namiotu przez zasunięte wejście nie wyleciałem.
Mialem podobnie pod namiotem nad morzem.Wchodze do namiotu w nocy (niskiej 3jki) i nad moja glowa ujrzalem pajaka mutanta.W odruchu zlapalem go i zgniotlem w reku,ale musialem wyjsc z namiotu i wciagnac browara z wrazenia.
Ja po odsłonięciu namiotu znajdywałem co najwyżej jednookiego węża.

podpis użytkownika
sadistic.pl/uzytkownik/DiKarpio,407866