a................o
2014-01-13, 20:46
Stres pourazowy haha, kiedyś się dzidami non stop nap🤬lali i nikt problemu nie robił, nawet po drugiej wojnie światowej żołnierze bez względu na strone po której walczyli po 1945 wracali do swoich zajęć i wszyscy byli zdrowi, a teraz nagle stres pourazowy bo 8 miesięcy na misji pokojowej był a nie w koszarach. Zespół stresu pourazowego jest faktem, ale nasilenie ilości zachorowań przypada na wojne w wietnamie i późniejszą wojne w zatoce. Co ciekawe to właśnie w tych czasach obserwuje się zwiększenie funduszy na odszkodowania i renty dla weteranów...
@RockyWood
To jest holenderska, nie szwabska reklama...
M................u
2014-01-13, 22:56
@RockyWood,
taki z Ciebie znawca tematu k🤬a, a nawet nie wiesz że to holenderska reklama.
@abrakadabro
Ponieważ II Wojna Światowa nie była wojną partyzancką stricte. A wojny takie jak wojna wietnamska i wojna w Zatoce Perskiej, pierwsza i druga już tak. A właśnie wojny partyzanckie robią żołnierzom papkę z mózgu. Nigdy nie wiadomo skąd nadejdzie atak, i jak tak na prawdę wygląda twój wróg. Nie mają mundurów i nie strzelają do Ciebie od razu. Może być tak że podbiegnie do Ciebie 8-latek i wrzuci Ci do samochodu odbezpieczony granat. I nie p🤬l mi tu jak potłuczony, bo sam w rodzinie miałem człowieka z szokiem pourazowym. Mój dziadek służył w LWP w ramach Operacji "Wisła", służył około roku w Bieszczadach walcząc z bandami UPA. Podczas wojny służył w niemieckim plutonie obrony przeciwlotniczej (siłą wcielony) w Norwegii a potem na Froncie Wschodnim, i tylu trupów, flaków, krwi i ludzkiego bestialstwa w wykonaniu ukraińskich nacjonalistów, nie widział ani w Norwegii ani w Związku Radzieckim co właśnie w Bieszczadach. W latach 50 moja babcia (nieświadoma tego faktu że dziadek brał udział w tej akcji) zorganizowała w tajemnicy, wspólny urlop w tamtych okolicach. Dziadek gdy się o tym dowiedział, postanowił nie wpadać w panikę i jednak zdecydował się jechać. Kiedy zaczęli odwiedzać miejsca w których dziadek widział palone wsie, wyrżniętych ludzi, generalnie cierpienie i śmierć niewinnych ludzi, w końcu pękł, dostał jakiegoś ataku, zaczął, płakać, wrzeszczeć (wszystko to w towarzystwie grupy z przewodnikiem). Dopiero po tym dziadek, przyznał się rodzinie co tam się tak na prawdę działo, i od tamtego czasu notorycznie zaczął wpadać w niezrozumiałe stany lękowe, krzyczał, płakał... Przerobiliśmy to na własnej skórze, i to był weteran 2WŚ. Więc... Nie... P🤬l.
Może pora do wojska brać facetów, a nie miękkie siury przerażone realizmem wojny znanej tylko CoD albo innego Battlefield'a
R................x
2014-01-13, 23:17
wszyscy p🤬licie a jedynie RockyWood napisal cos waznego, ktorego zj🤬iscie za bardzo istotny koment.
zamiast bawic sie w ekspertow od stresow po -c🤬j mnie to- czym poczytajcie sobie o percepcji podprogowej. a informacja zakodowana w tej reklamie to wspolczucie do ciapakow oraz pedalstwo w bardzo ladnym opakowaniu ktore lolflexberylex lyknal i jeszcze sie oblizal. i ten ewidentny bol dupy...
lolflexberylex tobie najwiekszy kij w dupsko, a co do stresu to bardzo powazne schorzenie i nikomu nie ujmujac ale chlopaki jada tam dla kasy i z wlasnej woli sa na posylki ludzi ktorzy zyja z hodowania wojen
I JEDEN C🤬J CZY TO SZWABSKA CZY HOLENDERSKA!!! wszystkich was poj🤬o...
6................6
2014-01-14, 0:04
@up to c🤬jowo działa ten przekaz podprogowy, bo jakoś nadal nie czuję sympatii do brudasów, a dla mnie typ z reklamy nabawił się schorzeń, bo j🤬e ciapuchy chciały go wysadzić przy okazji zabijając swoich (dziewczynkę).
RockyWood napisał/a:
ale heeej
Ja p🤬le, już kilka x na sadolu widziałem taki przykład zdebilałego kalkowania angielskiego, to przecież brzmi maks kretyńsko
lolflexberylex napisał/a:
Wiesz co to jest k🤬a zespół stresu pourazowego? jak nie to się k🤬a zamknij! Wiesz jak to jest budzić się w środku nocy bo usłyszałeś jakiś huk i myślisz że do ciebie strzelają? no właśnie nie wiesz. polecam poczytać:http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_stresu_pourazowego
po czymś takim trudno jest wrócić do normalnego funkcjonowania
Coś Ci się pop🤬liło. Stres to mogą mieć ofiary.
W dupie mam żołnierzy, to ich robota i życie
Dobrze, że szwabskie wafeny nie miały tego problemu, bo byśmy musieli im odszkodowania płacić do dziś za ich urazy i stresy spowodowane wojną.
RockyWood napisał/a:
szwabska reklama... to takie naturalne i normalne dzisiaj w szwabii że żołnierz bundeswery rozczula się na widok nieżyjącego ciapaka i ten.. widok/doznania widzów zanim przechodzimy do drugiej sceny...
Ja to rozumiem tak :
najlepszym przyjacielem na wojnie jest twój partner - TEŻ GEJ. tfu kurew!.
najbardziej przejmujący widok to widok zdechłego ciapaka i/lub turka (w szwabii jest ich od c🤬ja, ponad 2.500.000 - 1% ma pracę).
ale heeej - przecież to tylko reklama. Któż by się nad takimi szczegółami zastanawiał prócz mnie.
holenderska reklama, ale co tam bycie cebularzem zobowiązuje...