Na drodze można było zobaczyć nietypowy widok - Ford, ciągnący Chevroleta z łodzią na przyczepie. Niestety, w pewnym momencie coś poszło nie tak - łódź nagle się oderwała i spadła na ziemię. Tego nieoczekiwanego zdarzenia świadkowie byli rozczarowani, widząc, jak pieniądze i wysiłek włożone w ten transport zostają zmarnowane. Ta sytuacja przypomina nam, jak ważne jest odpowiednie zabezpieczanie i dbanie o bezpieczeństwo podczas przewozu takich przedmiotów, aby uniknąć niepotrzebnych strat i rozczarowań.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 18:14
To nie ważne. Ważne jest przestrzeganie przepisów BHP. Zwłaszcza na kolei!
Patrząc na karoserię tego Chevroleta można się domyślić że coś pójdzie nie tak.
Uszczelnią, zatrudnią inżyniera z buszu i zrobią kolejny batyskaf do nurkowania dla miliarderów.
Hamerykanie najdziwniejsze stworzenia na planecie Ziemia, ale jakie zabawne mają problemy które sami sobie tworzą
teddybr napisał/a:
To nie ważne.
Ważne, by wyraz „nieważne” pisać jak Polak.
;>
Dobrze ze napisałeś taki wysłany opis bo bym nie wiedział co jest na filmie.
Jeden lepszy od drugiego halman krypto pedal i grafoman idiota
Jeden lepszy od drugiego halman krypto pedal i grafoman idiota
Opis w takim stylu był zabawny pierwszym razem.
Drugim i trzecim już mniej.
Przestań.
Drugim i trzecim już mniej.
Przestań.
Zima. Do przydrożnego baru wchodzi kierowca tira. Siada przy barze i
mówi:
- Poproszę setkę. Tfu! (spluwa na podłogę) Pieprzony Matiz....
Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi:
- Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! Pieprzony Matiz...
Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! Pieprzony Matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa
i przeklina jakiegoś Matiza?
- Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopałem się w zaspie 30-tonową Scanią i
ni chu-chu nie mogę wyjechać. Podjeżdża matiziak, wysiada kierowca i
mówi, że mnie wyciągnie. Ja mu na to: "Panie, jak mnie Pan wyciągniesz
tym Matizem, to ja panu ze szczęścia laskę zrobię!".
- TFU! Pieprzony Matiz!!!
mówi:
- Poproszę setkę. Tfu! (spluwa na podłogę) Pieprzony Matiz....
Barman się zdziwił, ale nalał mu setkę. Facet wychylił duszkiem i mówi:
- Barman, jeszcze seteczkę. Tfu! Pieprzony Matiz...
Barman zdziwiony nalał setkę. Facet wychylił i mówi:
- Jeszcze jedna setka. Tfu! Pieprzony Matiz...
Barman mu nalewa i pyta:
- Ok, niech pan zamawia co pan chce, ale czemu za każdym razem pan spluwa
i przeklina jakiegoś Matiza?
- Wie pan co? - mówi kierowca - Zakopałem się w zaspie 30-tonową Scanią i
ni chu-chu nie mogę wyjechać. Podjeżdża matiziak, wysiada kierowca i
mówi, że mnie wyciągnie. Ja mu na to: "Panie, jak mnie Pan wyciągniesz
tym Matizem, to ja panu ze szczęścia laskę zrobię!".
- TFU! Pieprzony Matiz!!!
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie