

I gdzie są rodzice no gdzie?!
Ojciec na rowerze

podpis użytkownika
LujaOjciec na rowerze
To gdzie jest matka czemu dziecka nie pilnuje, pewnie siedzi na fejsie!!
Fizyczne - złamana ręka.
Psychiczne - na końcu powtarza kilka razy "wolę suta, wolę suta".

To gdzie jest matka czemu dziecka nie pilnuje, pewnie siedzi na fejsie!!
Albo w mopsie po pincet +
podpis użytkownika
Lujapodpis użytkownika
Materiał własny - wrzucam tylko tu. Proszę nie powielać, bo "źródełko wyschnie"Naprawde uwielbiam takie rodzinki, gdzie bachory pałetaja sie wszedzie, poza miejscami, gdzie być powinny. Chodnik z sasiadujaca sciezka rowwerowa? p🤬lona rodzinka bedzie leźc cała szerokoascia, ewentualnie rozlozy sie z jakas psiapsioła plotkować na całej szerokośc (najczesciej jeszcze z wozkami i imitacja psa typu york na rozciaganej smyczy tkwiacego akurat idealnie po drugiej stronie - tak, że linka ze smyczy "zagradza" zarowno chodnik jak i sciezke)i i będą pretensje, ze chce sie przejechać. Inny typ - rodzinki na rowerkach hulajnogach czy c🤬j wie czym - też z problemem trzymania się jednej strony bo przeciez koniecznie MUSZa jechac obok siebie. Bachory puszczone luzem na sciazkach rowerowych "no bo przeciez na rowerze" kilkadziesiat metrow od mamuni, a to ze sciezka uczeszczana i malo kto jezdzi wolno? (+ jezdnia obok) a co debilke obchodzi, przecie jej "bombelek" tak pieknie jeździ cala szerokoscia sciezki. A najlepsza sytuacje miałam, gdy jadąc rowerem bodajze 4 letniego gówniaka połamałam - gówniak na ścieżce rowerowej - idealnie na zakręcie w taki sposob, ze ze strony z ktorej jechalam ni c🤬ja nie było go widać, było za to widać "karyne" ze szczekajacym szczurem na smyczy, karyna pochlonieta p🤬leneiem przez telefon, szczur na srodku sciezki - no to trzeba ominac, a za zakretem bachor - bo p🤬lona debilka wpadla na pomysl, by jej przychowek sobie kredą po asfalcie porysował - na j🤬ym zakręcie ścieżki rowerowej, która nawet z chodnikiem nie sasiadowała (taka specyficzna okolica, ze po jednej stronie ulicy jest tylko chodnik, po drugiej tylko sciezka - za to z prawdziwego zdarzenia, gdzie naprawde sie rozpedzic mozna...) . Uniknac gnojka nie było jak - w efekcie poza ogólnym potłuczeniem ręka mu trzasneła. Mamunia oczywiscie telefon na policje - i tąpęło ją wielkie zdz🤬ko jak jeszcze poczwórny mandat zarobiła - jedno za niedopilnowanie bachora, drugi za obraze policji, trzeci - za znalezienie sie na sciezke rowerowej na ktorej jej w ogole nie powinno byc (ni c🤬ja nie wiem na jakiej podstawie to wystawili), a czwarty - to juz czyst azlozliwosc byla - za brak kaganca u psa (gowno ryja darlo - podobnie jak debilka). I jeszcze kilkukrotnie sie upewniali, czy moj rower na pewno niezostal "kosztownie" uszkodzony. Fakt, że bachor nie winien, że ma debilke za matkę, jednak cóż - hodowany przez kretynke i tak w przyszlosci bedzie prezentowal podobny poziom....
Nie zesraj się. Wyjmij z kij ze swojej dupy, a będzie Ci się lepiej żyło.
ogólnie, pedalaży nie lubię, a jesteś nią,
tak pedalażem, a nie pedalarką
ale piwko łapiesz, bo skretyniałych mamusiek jeszcze bardziej
podpis użytkownika
Ja, nieosoba niechcąca dwójmyśleć co dzień popełniam myślozbrodnię. Jedynym dwa plus słusznym plusczynem jest użycie nowomowy zamiast staromowy w opisie.Aktualnie czekam na zatwierdzenie z Miniprawd i dalsze instrukcje od Wielkiego Brata.
....
kup go-pro na kask i nagrywaj jak celowo rozp🤬alasz sie na tych psach i gowniakach! zostan szeryficą!! chętnie pooglądam
