

Veni_Vidi napisał/a:
Żeby kózka nie skakała, to...
… by w dupę nie dostała.
Szkoda że nie robią takich tyczek 10 metrowych i poprzeczek zawieszonych na 15 metrach.
Gdyby skoczyla dobrze, to nic by sie nie stalo. Jaka z tego nauka? Nie op🤬lac sie na robocie i swoje obowiazki wykonywac dobrze.
Baronessa napisał/a:
I po karierze olimpijskiej...
Ciekawe jak by taka loszka 120kg 145cm wzrostu skoczyła?
Wiem co dziewczyna czuje. Ja w 1998 roku podczas olimpiady w Nagano mialem szanse na złoto w gimnastyce korekcyjnej.
baronturbina napisał/a:
Ja w 1998 roku podczas olimpiady w Nagano mialem szanse na złoto w gimnastyce korekcyjnej.
Ale zdyskwalifikowali cie, po tym jak próbowałeś zaimponować i dorównać Trynkiewiczowi, kiedy jeden z sędziów przyłapał cie w przebieralni z małym samurajem w udach jego syna. Pamiętam to bo wtedy akurat pracowałem w shaolin i to ja cie tak poskładałem
^
|

ZiooMall napisał/a:
Ale zdyskwalifikowali cie, po tym jak próbowałeś zaimponować i dorównać Trynkiewiczowi, kiedy jeden z sędziów przyłapał cie w przebieralni z małym samurajem w udach jego syna. Pamiętam to bo wtedy akurat pracowałem w shaolin i to ja cie tak poskładałem
^
|
Nie do końca. Poj🤬y ci się olimpiady. Wtedy źle wykonałem przysiady przy drabinkach. Trynkiewicz był na L4 wtedy
lektor mówi takim głosem jakby opowiadał że włoży jej c🤬ja w dupę po same kule i będzie ją j🤬 jak tłok w silniku