

No tak, lepiej machać wyimaginowanymi skrzydełkami, niż przygotować ciało na poprawne lądowanie.
Dobrze że głowa, zamortyzowała upadek.

podpis użytkownika
Nie wylewaj waćpan wina!
deska się zatrzymała a on pojechał dalej na urojonym rowerze, piękne

DeepHell napisał/a:
No tak, lepiej machać wyimaginowanymi skrzydełkami, niż przygotować ciało na poprawne lądowanie.
Przecież było poprawne lądowanie.



DeepHell napisał/a:
No tak, lepiej machać wyimaginowanymi skrzydełkami, niż przygotować ciało na poprawne lądowanie.
Ty byś przygotował. Od razy pozycje boczną ustaloną w powietrzu
DeepHell napisał/a:
No tak, lepiej machać wyimaginowanymi skrzydełkami, niż przygotować ciało na poprawne lądowanie.
Witamy pierwszego eksperta teoretyka
podpis użytkownika
Rób tak, żeby TOBIE było dobrze, bo innym nigdy nie dogodzisz.
BarmanInternetu napisał/a:
Przecież było poprawne lądowanie.
No na ten portal na pewno.

trytodie napisał/a:
Ty byś przygotował. Od razy pozycje boczną ustaloną w powietrzu
Skakałem kiedyś na rowerze. Gościu był świadomy tego co się stało, bo wymachiwał rączkami i nóżkami, a więc miał czas na zareagowanie lepiej. Czyli na przykład przygotowanie postawy do lądowania w miejscu, w które leciał. Tego jednak nie zrobił, więc wylądował na Sadolu.
SlimShady napisał/a:
Witamy pierwszego eksperta teoretyka
J.w., ale nie krępuj się, opowiedz nam historię mojego życia, na pewno dużo na ten temat wiesz.
Skorpion rzeczywiście zacny, ale od momentu utracenia kontaktu z deskorolką do skorpiona, to miodzio jak macha kończynami.
podpis użytkownika
Rób tak, żeby TOBIE było dobrze, bo innym nigdy nie dogodzisz.