to tak miało być, nie znacie się na współczesnej kaskaderce .
A i tak dalej polecial niż Mateja na skoczni mamuciej-browar dla nie go
konto usunięte
2011-07-02, 12:32
Oj pamiętam takie wygłupy za młodu, tyle że nie było wózków sklepowych i trzeba było z saletry petardy robić.
A jak jesteśmy przy wózkach, to może kawał:
Siedzi pijany facet w barze i myśli sobie:
- Mam już dość, idę do domu.
Próbuje wstać, ale upada. Myśli:
- Ok, doczołgam się do drzwi i spróbuję wstać na ulicy.
Wychodzi na ulicę, próbuje wspiąć się na parkometr, ale znów upada. Myśli:
- Doczołgam się do tamtego murku i spróbuję.
Wspina się na murek, ale znowu upada. W ten sposób, ciągle bezskutecznie próbując wstać, doczołguje się do
domu. Starając się nie budzić żony, wślizguje się do łóżka. Rano żona budzi go wymówkami:
- Piłeś?!
- Ależ co ty, skarbie! Ja, piłem?
- Właśnie dzwonili z baru, żeby ktoś odebrał twój wózek inwalidzki.
konto usunięte
2011-07-02, 14:35
@up to nie jest prawdziwy karol, ten kawał jest ponad nim
A ząbki latały jak motylki
konto usunięte
2011-07-02, 21:02
Co on zamierzali nakur**ć tak w gl.? :d