

jaks0n napisał/a:
Wina pierdziawki jest oczywista - to nie podlega żadnej dyskusji. Mi nie chodziło o to kto miał rację czy nie, tylko o to, że ktoś widział zbliżający się wypadek i mógł puścić gaz, może lekko przyhamować i uniknąć wypadku, ale nie zrobił tego, bo jest upartym, nieustępliwym typem.
Prawie codziennie mam podobne sytuacje, ale:
- wolę ustąpić i mieć zaoszczędzoną godzinę
- jak już jestem na chacie wolę spędzić czas nad czymś fajnym zamiast przeglądać nagranie z kamerki samochodowej i wysyłać na stop chama
Skąd wiesz, że widział ?
Bo Ty tak uważasz?
Bo w Kamerce widać, możesz sobie zwalniać, przyśpieszać , zatrzymywać i przez 5 minut się zastanawiać co kierowca widział ?
Skąd wiesz, że zakres , kąt widoczności kamery jest taki sam jak kierowcy?