

Miałem ostatnio podobna sytuację co nagrywajacy z tą róznica, że zbliżał się do mnie samochód. Oczywiście doświadczenie zdobyte z piwnicy i wynikające z tego odpowiednio szybko użycie klaksonu zapobiegło kolizji co wprawiło moją żonę i kierujacego drugim autem w zdziwienie a mnie o mała satysfakcj ę. Sadol uczy sadola bawi
janusz_biznesu napisał/a:
Najważniejsze, że pasażer/pasażerka miał kask...
Jeszcze lepiej by było gdyby go zapięła.
podpis użytkownika
"Ziemia jest zimna, ziemia jest słodka. Więc kop w niej dół, żydku kop." - Jonathan Littel "Łaskawe"
Może jakby miała zapięty, czy dobrze dobrany, kask to nie byłoby źle, a tak to położenie się na plecy to chyba na do widzenia
Skuterzyści mieli farta, bo mogli się przewrócić pod tę małą ciężarówkę obok.
Chyba miało być kontrolowane jebnięcie, na szczęście skończyło się na skośnej zmywarze ze złamanym karkiem.
kierowca samochodu widział skuter, a mimo to nie ustąpił.
jeszcze udostępnił nagranie, które kompromituje również jego.
prawdziwy idiota i sadol - jak większość ze stop chama.
jeszcze udostępnił nagranie, które kompromituje również jego.
prawdziwy idiota i sadol - jak większość ze stop chama.
jaks0n napisał/a:
kierowca samochodu widział skuter, a mimo to nie ustąpił.
jeszcze udostępnił nagranie, które kompromituje również jego.
prawdziwy idiota i sadol - jak większość ze stop chama.
Ostatnio taki mi się wj🤬, mondry jak ty, zmieniał pas na którym byłem i uważał, że włączenie kierunku jest równorzędne ze zmiana pasa.
Przyjechali smutni , niebiescy panowie, pouśmiechali się przy wysłuchiwaniu mondrości mondrego pana i na koniec mondry pan potulnie złożył podpis pod 10 punktami i 1020 złociszami nagrody

Psy wezwałem dla zasady, żeby mu jego mondrość wytłumaczyli, bo mi jus się nie chciało. W moim aucie tylko lusterko się złożyło

turor napisał/a:
Ostatnio taki mi się wj🤬, mondry jak ty, zmieniał pas na którym byłem i uważał, że włączenie kierunku jest równorzędne ze zmiana pasa.
Przyjechali smutni , niebiescy panowie, pouśmiechali się przy wysłuchiwaniu mondrości mondrego pana i na koniec mondry pan potulnie złożył podpis pod 10 punktami i 1020 złociszami nagrody
Psy wezwałem dla zasady, żeby mu jego mondrość wytłumaczyli, bo mi jus się nie chciało. W moim aucie tylko lusterko się złożyło
Wina pierdziawki jest oczywista - to nie podlega żadnej dyskusji. Mi nie chodziło o to kto miał rację czy nie, tylko o to, że ktoś widział zbliżający się wypadek i mógł puścić gaz, może lekko przyhamować i uniknąć wypadku, ale nie zrobił tego, bo jest upartym, nieustępliwym typem.
Prawie codziennie mam podobne sytuacje, ale:
- wolę ustąpić i mieć zaoszczędzoną godzinę
- jak już jestem na chacie wolę spędzić czas nad czymś fajnym zamiast przeglądać nagranie z kamerki samochodowej i wysyłać na stop chama