Nie trafić z takiej odległości...
W................y
2024-12-31, 8:01
Zarzucił kaptur i myśli że go nie widać.
Sp🤬olił wyjątkowo sprawnie rączy odyniec, nie czas na niego było jeszcze widać.
Wampay napisał/a:
Zarzucił kaptur i myśli że go nie widać.
To tak samo jak małe dzieci zasłoni oczy rękami w sumie dorosły małpiszon pewnie też ma taki ptasi móżdżek jak 2 letnie dziecko
Cz🤬ch i strzelnica
Wampay napisał/a:
Zarzucił kaptur i myśli że go nie widać.
a widać? wrodzony kamuflaż działa
Ludzie ktorzy po okresie niewolnictwa podejmowali decyzje o tym aby małpiszony zostały na ziemiach ameryki są gorsi od samych małp. To była jedyna szansa aby wywieźć ich w p🤬du na swój kontynent. Wyobraźcie sobie jak USA by wyglądało teraz gdyby nie było tam cz🤬chow. Ja wiem ze są i cywilizowane cz🤬chy ale ich jest może z 5% max wystarczy spojżeć jak głosowały samice cz🤬cha w 95% na czarna komunistkę a samiec cz🤬cha cos około 65%? Nie pamietam dokładnie ale cos kolo tego. Ogólnie sadze ze niewolnictwo to jest czyste zło i nikt na to nie zasługuje wiec jest to naprawdę czarna karta w historii ludzi ale równiez czarna karta jest niszczenie cywilizacji oraz wracanie do pierwotnych instynktów. Jeśli jakaś grupa ludzi w znakomitej większości przejawia zachowania niecywilizowane oraz nie dokłada się do wzrostu gospodarki to taka grupa powinna być całościowo usunięta ze środowiska może usunięta to mocne słowo po prostu wypędzona. Tak jak to robiło się od zarania dziejów z tfu cyganami. A ta dobra część 5% która niesłusznie została wypędzona po udowodnieniu swojej przydatności czyli ze ktoś taki pracuje płaci podatki nie ma problemów z prawem mogłaby wrócić jeśliby chciała do USA
Jak USA wsparło liberie w jej budowie i zawiozło tam czarnych, to zaraz były walki o władzę i wprowadzenie niewolnictwa. Jak by ich wywieźli wszystkich to na ich miejsce sprowadzono by Latynosów, i też by były problemy, może mniejsze ale jednak
widać, że kradziony.
[ Dodano: 2024-12-31, 12:20 ]
shieeet, nie ten post.
Ofiara była lepsza po prostu. Tamten za długo się zastanawiał.
Op chyba myśli że w strzelaniu to jest jak w grze na konsoli gdzie ma się wspomaganie celowania, no akurat w życiu, szczególnie w sytuacji stresowej, trafić pistoletem to nie jest takie proste, nawet z kilku metrów kiedy cel szybko się porusza.
Strzelam bardzo dużo. Głównie dynamikę, ipsc i piro. Uwierzcie mi. Trafianie w tarcze te najbliższe jest najbardziej kłopotliwe. Strzela się po lufie. To znaczy bez patrzenia na lrzyrzady celownicze. Najwięcej pudel jest na krótkich odległościach