dobiegam do płotu w 5 sekund a ty?
podpis użytkownika
Would you like to go sleep with me, to sleep room?
szkoda, że nie chciał pomóc temu 2giemu
więcej empati niż niejeden człowiek
Konto usunięte
2015-10-10, 12:29
a p🤬licie tylko szukał pretekstu do bitki.
A teraz chwila do zastanowienia się. Albo ten słoń przebywał z gościem w p🤬du czasu, że się do niego tak przyzwyczaił, albo pomyślcie ile batów musiał zebrać, że go tak wytresowali...
oSŁONIŁ go!
Konto usunięte
2015-10-10, 13:15
Centrino89 napisał/a:
A teraz chwila do zastanowienia się. Albo ten słoń przebywał z gościem w p🤬du czasu, że się do niego tak przyzwyczaił, albo pomyślcie ile batów musiał zebrać, że go tak wytresowali...
Niestety myśle ,że to drugie...
Gówno, ja obstawiam pierwszą możliwość. Naoglądałem się kilka dokumentów o słoniach i ich związkach z człowiekiem i IMO to drugie. Ewentualnie mieszkanka jednego i drugiego.
ciekawe jak można batami wyuczyć zwierzę, żeby cie broniło, jeszcze o czymś takim nie słyszałem
Konto usunięte
2015-10-10, 15:30
Wszędzie na tabliczkach "Dobiegam do płotu\furtki w 5 sekund a ty?" Powinien być dopisek:"A ja nie pedałko" , ten kultowy tekst z Włatcy Móch.
↑ Zasadniczo nie powinno być żadnych tabliczek. Normalny człowiek nic nie zrobi a k🤬ę zeżre amstaf
moj sasiad ma na tablicy dobiegam do bramy w 5 sek dopisalem zalezy od tego czy to c🤬k czy polak
co do postow o batach.. fakt smutny i jakze prawdziwy. Ale to mi raczej nie wyglada na tresure tylko troske...patrzcie jak ten slonik sie spieszy.
Taki dowcip: Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!? pomyślał ratownik. Kilka lat później facet wybrał się do cyrku. Występowały tam różne zwierzęta, także słonie, ale jego uwagę zwrócił jeden słoń który patrzył na niego w ten sam sposób jak ten z dżungli. "Czyżby to ten słoń?" pomyślał "jest do tamtego taki podobny!". Po występie podszedł do tego słonia, pogłaskał go w uszy, ale wtedy słoń złapał go trąbą i trzasnął nim kilka razy o podłogę zmieniając jego ciało w krwawy pasztet.
Okazało się że to nie był ten słoń.
Centrino89 napisał/a:
A teraz chwila do zastanowienia się. Albo ten słoń przebywał z gościem w p🤬du czasu, że się do niego tak przyzwyczaił, albo pomyślcie ile batów musiał zebrać, że go tak wytresowali...
Ten koleś to kornak tego słonia. Każdy słoń żyjący w niewoli ma swojego opiekuna - kornaka. Często jednego przez całe swoje życie. Swoją drogą, te bydlaki bywają lepszymi kompanami niż psy.