czarkowskY napisał/a:
dno dno i kilometry mułu, na początku było to zabawne teraz ocieka buractwem
widać że pisał to jakiś pryszczaty, zagniewany małolat który nie rozumie pojęcia "wyznanie" i nie próbował nawet wkroczyć na ścieżkę życia dorosłego, tam nie wszystko jest czarne albo białe, życie w rodzinie to nie tylko Twoje wybory
Doprawdy? Zakładając, że chcesz założyć z kimś rodzinę, szukasz partnera, który ma odpowiedni charakter oraz podobne przekonania, nie tylko religijne, Oczywiście, że czasami nie będziecie się zgadzać, ale w najważniejszych sprawach powinniście mieć takie samo zdanie. Robi się to, by po ślubie nie okazało się, że n.p. partner jest hipokrytą i posyła dzieci na chrzest będąc niewierzącym, albo robi wszystko pod dyktando rodziców bądź znajomych.
Ale co ja tam wiem... Jestem tylko pryszczatym małolatem co odpala turboptysia do lasek z harda.