Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Śmierdząca zbrodnia absolutna
lycon5 • 2016-03-12, 18:26
Tego pięknego sobotniego popołudnia naszła mnie myśl, aby podzielić się z Wami, drodzy sadole, historią która przydarzyła mi się ostatniego lata.

Delegacja. 7 osobowy Fiat Ducato z kompletem osób, frunie przez Polskę. Siedziałem na tylnych siedzeniach wraz z trzema innymi kolegami aż tu nagle jeden z nich (siedzący obok mnie) zasadził głośnego bącura. To był jeden z tych naprawdę głośnych (nie wiem, czy nie poszło z gruzem). Ciśnienie musiało mieć spore bo przysiągłbym, że widziałem odrzut. Reakcja pasażerów standardowa. Prewencyjnie każdy chowa nos w koszulkę bo woli wąchać swój smród spod pachy niż zawartość jelit kolegi obok. Kolega-sprawca wszystkich uspokaja bo przecież powszechnie wiadomo, że "głośne nie śmierdzą". Prawda to, ale jako, że siedziałem tuż obok postanowiłem wykorzystać sytuację i podłączyłem się do dzieła, dodając swój wkład.

Bezszelestnie.

W końcu rozeszło się po samochodzie - i faktycznie - było przed czym chować nozdrza. Zapach rozkładu połączony z sierpniowym upałem i sporą wilgotnością powietrza tworzył zacny bukiet smrodu. Musiała to być zasługa kebaba opanowanego przed wyjazdem. Kolega który pierwotnie rozluźnił jelita siedział zadowolony. Wręcz żądny pochwał. Gdy sam poczuł mój wkład, rzekł: -"No, ten mi się udał". A gdy go uświadomiłem (bo nie mogłem już trzymać tego tylko dla siebie) minę miał nietęgą. Powiedział smutnie:

- Mogłeś powiedzieć wcześniej to bym się tak nie delektował....

Przyznam, że byłem wtedy z siebie dumny.
Zgłoś
Avatar
MiszkaZubow 2016-03-12, 18:53 5
Ale z Ciebie szczwany lis. Jesteś sprytnym człowiekiem.
Zgłoś
Avatar
GlassEdi 2016-03-12, 19:11 130
Człowiek sukcesu
Zgłoś
Avatar
PanKukuruźnik82 2016-03-12, 19:55 5
TY! z takim potencjałem zapisz się do jakiejś partii... może do KODu
Zgłoś
Avatar
lycon5 2016-03-12, 20:08 4
Czemu nie, chętnie bym im podłożył jakąś świnie
Zgłoś
Avatar
argen 2016-03-12, 21:28 2
Jakie to k🤬a głupie... Piwo!
Zgłoś
Avatar
koxu42 2016-03-12, 21:41 3
K🤬a śmiałem sie jak głupi,piwko,ale jakieś porządne,nie komercyjny sikacz.
Zgłoś
Avatar
h................o 2016-03-12, 21:41 1
Delegacja? Ładnie mówisz na robili jadących na budowę. Bo po normalnych ludziach to bym się nie spodziewał pierdzenia w towarzystwie. Margines.
Zgłoś
Avatar
C................c 2016-03-12, 21:44 25
hoszo napisał/a:

Delegacja? Ładnie mówisz na robili jadących na budowę. Bo po normalnych ludziach to bym się nie spodziewał pierdzenia w towarzystwie. Margines.



o widzę pan ę ą
Zgłoś
Avatar
W................. 2016-03-12, 21:44 5
Człowiek Smródwiel.
Zgłoś
Avatar
BulaKSSG 2016-03-12, 21:57 2
Ale co to za delegacja? Mama jednego z was ma duże auto i rano wozi wszystkie dzieci z klatki do przedszkola, czy jak?
Zgłoś
Avatar
itozga 2016-03-12, 22:07
k🤬a co za marginesy
jak dorabiałem w soboty przy łopacie to z takimi robiłem
teraz k🤬a w soboty dorabiam jak mechanik ja mgr inż a kolega po zawodówce i nic do niego nie mam, ale k🤬a czasem nie da się nie zauważyć, że to 'lekki margines'
Zgłoś
Avatar
Jamaleq94 2016-03-12, 22:37 5
@up taki magister j🤬y, że dorabiać musi po weekendach
Zgłoś
Avatar
szymek455 2016-03-12, 22:37 3
Kierowca zatrzymał się i zaczął klaskać. Śmiechom nie było końca.
Zgłoś
Avatar
lycon5 2016-03-12, 23:01 5
itozga napisał/a:

k🤬a co za marginesy
jak dorabiałem w soboty przy łopacie to z takimi robiłem
teraz k🤬a w soboty dorabiam jak mechanik ja mgr inż a kolega po zawodówce i nic do niego nie mam, ale k🤬a czasem nie da się nie zauważyć, że to 'lekki margines'



Mgr inż. mając 23 lata ? Wyższa szkoła lansu i bansu ?
Zadziwię was, moi drodzy. 1 x student, 4 x inżynier, 1 x magister oraz perełka na torcie: doktorant. Wszyscy z branży automatyki procesowej.

Widzę, że niektórzy naprawdę są Ą Ę. Dziewczyny, wrzućcie na luz ;]
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie