



Może się nie znam ale k🤬a jest chyba różnica między dostępem do swoich wirtualnych rzeczy a tym że ktoś inny Ci w tym grzebie do c🤬ja.
Tylko że iphona możesz kupić i się na to godzić lub nie kupić i mieć to w dupie. Państwo nikogo nie pyta o pozwolenie i nawet nie informuje obywateli że ich śledzi.
Cholera ileż w tym gównianym democie prawdy - ale gimbasiści tego nie ogarnom (pisownia zamierzona)
podpis użytkownika
sarna23dotcom.wordpress.com/kinowanie/
@mmaakkss
"Swoich" wirtualnych rzeczy?
Chyba nie rozumiesz jak działa internet. Nawet to konto na sadisticu znajduje się u "kogoś" na serwerze i ten ktoś może zobaczyć Twoje prywatne wiadomości i co tylko chce. Tak jest z pocztą, pejsbukiem i wszystkim. Myślę, że u nas jeszcze nie, ale pewnie w USA już inwigilują "nasze" wirtualne rzeczy.
"Swoich" wirtualnych rzeczy?
Chyba nie rozumiesz jak działa internet. Nawet to konto na sadisticu znajduje się u "kogoś" na serwerze i ten ktoś może zobaczyć Twoje prywatne wiadomości i co tylko chce. Tak jest z pocztą, pejsbukiem i wszystkim. Myślę, że u nas jeszcze nie, ale pewnie w USA już inwigilują "nasze" wirtualne rzeczy.
na pewno nikt nie będzie grzebał w rzeczach ludzi będących szarymi myszkami, bo komu by się chciało przejrzeć tyle wiadomości czy dokumentów, bo takich ludzi są miliony a każdy człowiek ma miliony wiadomości. zrobią to pewnie dopiero jak będą kogoś o coś podejrzewać lub deptać mu po piętach. aczkolwiek pewnie gdzieś jest to wszystko zbierane i zostanie użyte w odpowiednim momencie



@up @up Google od dawna czesze wszystko co wpada w ich łapska. Dlatego za darmo dają duży wirtualny dysk do przechowywania danych i namawiają na to firmy aby trzymały u nich dane wtedy mogą wszystko analizować, i potem sprzedawać dane statystyczne + dać do tego dostęp organizacjom rządowym. Wiecie dlaczego tak trudno było dopaść Billadena i innch awganczyków ? Bo oni nie mają komórek i nie używają komputerów.
BMWswap napisał/a:
na pewno nikt nie będzie grzebał w rzeczach ludzi będących szarymi myszkami, bo komu by się chciało przejrzeć tyle wiadomości czy dokumentów, bo takich ludzi są miliony a każdy człowiek ma miliony wiadomości.
Pewnie, że nie, od tego są skrypty wyszukujące słowa kluczowe



Ludzie lykna wszystko, bylyby tylko mialo ladne opakowanie. Dawniej otumaniano gawiedz religiami wykorzystujac do tego przypadkowe zjawiska fizyczne. Teraz wystarczy nowa aplikacja w iphonie... Jednak cel jest ten sam, utrzymac masy pracujace w przeswiadczeniu ze ich pojmowanie swiata jest sluszne i jedyne.

W sumie macie trochę racji ale też nie można we wszystkim szukać teorii spiskowych, jak ktoś się chce do kogoś doj🤬 to i tak się dojebie bez żadnych igówien.


Emm. No i co? Nic w moim życiu nie zmieni fakt, że jakiś smutny pan będzie wiedział, jakie oglądam pornosy, czy coś. Zresztą jeżeli o udostępnianie danych chodzi, to Apple chowa się przed Google.
Przypomniała mi się historia hackera który na zhackowaną stronę wstawił zdjęciu biustu swojej dziewczyny. Pech chciał, że było zrobione iPhone'm. Rezultat? W zdjęciu zawarte były znaczniki geolokalizacyjne, numer seryjny iPhona'a, dzięki któremu wiedzieli gdzie auktualnie przebywa, co robi, o czym pisze do znajomych itd. Nie wspominając że podobno wszystkie zdjęcia z iPhonów trafiają to ogólnej bazy zdjęć apple. Zajebisty plan na inwigilowanie głupich hamburgerów, którzy tylko czekają aby polecieć do sklepu po coraz nowsze zdobycze techniki, które jeszcze bardziej zabijają ich prywatność.
Max Bentow – Lalkarka
podpis użytkownika
"Ile szaleństwa i sadyzmu zniesie ten świat?"Max Bentow – Lalkarka