Wojsko, oddział spadochroniarzy. Jeden z rekrutów pyta dowódcy:
- Jeśli nie otworzy mi się główny spadochron i zapasowy także, to ile będę miał czasu na dalsze działania zanim uderzę o ziemię?
- Całe życie...
podpis użytkownika
Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.
Fazi
Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
mało tego - gdy oba spadochrony nie otworzą się - srasz w gacie przez całe życie
s................s
2012-07-24, 16:06
Rafal1757, u ciebie bardziej pasuje "przez resztę życia"
j................l
2012-07-24, 19:40
Jaki autor, taki kawał...
a................6
2012-07-24, 19:40
czekam na komentarze poirytowanych dzieci sadola z pojazdem na bongmana hejtujących wszystko i wszystkich z zasady. czasami wrzuca ścierwo - trzeba przyznać, ale akurat ten kawał można zaliczyć do udanych. piwo
k................a
2012-07-24, 19:43
pół Afryki byś wykarmił tymi sucharami
Czas zacząć hejtować hejtujących hejterów bongmana.
aleksander6 dałeś już tacie buzi na dobranoc?
a................6
2012-07-24, 19:49
@ "hejtujących hejterów"? Co ta za tautologia panie. Widzę, że zamiast uczyć się polskiego wolałeś francuski po godzinach z woźnym. Popatrz na swój nick i pomyśl kto tu ma odwrócony kompleks elektry. Nie wpisuj w google i tak już za dużo o sobie wiesz.
dobry kawał StrasBongMan
podpis użytkownika
"salvation lies within"
aleksander srał cie pies
aleksander6 napisał/a:
czekam na komentarze poirytowanych dzieci sadola z pojazdem na bongmana hejtujących wszystko i wszystkich z zasady. czasami wrzuca ścierwo - trzeba przyznać, ale akurat ten kawał można zaliczyć do udanych. piwo
Rozśmieszyłeś mnie bardziej niż ten żart,gratuluje
g................e
2012-07-24, 20:04
Bong ja nie wiem czy celem Twoich kawałów nie jest powodowanie tych komentarzy, ale tak czy inaczej, wal dalej bedzie smiesznie.
BongMan to Marcin Najman polskiego dowcipu... a może Marcin Najman to BongMan polskiego boksu...
jangawel napisał/a:
Jaki autor, taki kawał...
masz racje, dobry kawal
Kiedyś jak nasz samolot rozbił się nad Saharą i razem z kumplem mieliśmy w cholerę drogi przez pustynię do najbliższej cywilizacji, postanowiliśmy sobie opowiadać kawały żeby czas jakoś zleciał. Opowiedziałem mu ten kawał... i umarł z pragnienia.