Późny wieczór.
Dwóch łysych dresów nagle wpada na siebie w ciemnym zaułku:
- Dawaj kasę i telefon!
- No, ale ja w podobnej sprawie...
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
i co?
numerami się wymienili?
- A to przepraszam bardzo, udanego wieczora życzę!
- Cóż za nieporozumienie, hihihi. Wzajemnie i do zobaczenia!
konto usunięte
2012-11-18, 13:41
W autobusie:
-Łysy, skasuj bilet
-Komu?
konto usunięte
2012-11-18, 16:29
"- No, ale ja w podobnej sprawie..." - nie za mądre i wyszukane słowa jak na łysego dresa?
konto usunięte
2012-11-18, 20:01
@up
Oni tak mają, jak sami są ofiarami - wtedy płacz, przeprosiny i "Spokojnie panowie, ja nic do Was nie mam..."
Tak jakby były nie łyse dresy... -.-
Nie wiedziałam, że dresy atakują się nawzajem. Miałam je za zwierzęta stadne, lgnące ku sobie pokojowo.