
Więc, wracając od ziomka, miałem rozwidlenie dróg i niestety rower mi sie poślizgnął i uderzyłem twarzą w latarnie z metalu, na sorze kazali czekać 4 godziny więc poszedłem sie opatrzyć do domu, trudno, bez szwów bedzie blizna ^^

laski lecą na blizny nie ma tego złego