

ze 20 lat temu pracowałem na hurtowni spożywczej, Gość cofną pod rampę naczepą z windą i kierownik mi mówi rozładuj wózkiem widłowym (bługarem). Ja że jak na windę wózkiem? "młody nie p🤬l! nie ma czasu". Mówię że już wole paleciakiem się p🤬lić niż wjechać po tej windzie wózkiem. "dobra, sp🤬alaj z kabiny ja wyjadę" paleta ogórków w słoikach po 5kg. J🤬y wjechać na auto wjechał, ale jak cofał z paletą winda jebła i on z tym j🤬ym wózkiem też poleciał na ten swój przemądrzały ryj. skończyło się na ponad 60 szwami na mordzie i utracie jednego oka. c🤬ja dostał z odszkodowania bo bhp'owiec od razu wyskoczył że co za zjeb chce jeździć wózkiem widłowym z towarem (ok. 3-3.5tony) po windzie z dopuszczalnym obciążeniem max 750-1000kg. dobrze mu tak. nie lubiłem c🤬ja
Piękna histora aż mi humor poprawiłeś.
podpis użytkownika
Hasta la vista, baby
m.youtube.com/watch?v=3DHCv5EYN3M&pp=ygUVdGVybWluYXRvciBlZGl0IHBob25r