


To działa tak jak internetowi napinacze co rozp🤬olą wszystkich
. Ja nie mówie, że roz🤬bie Seagala i wiem, że zapewne by naj🤬 wielu typom na biegu, ale przy konfrontacji sztuk walk jakoś go nie widzę. Wiedzę ma, trenować niektóre zagrywki może, ale w konfrontacji z innym wymiataczem nie widzę go raczej.

Steven był w służbach specjalnych, to że jest mistrzem Aikido nie znaczy że nie umie się bić
. On rozwinął aikido do stopnia bardzo ładnie kombatowego plus Jiu jitsu, ruchy obronne tutaj są z Wing-Tsun, a kopnięcia typowo Karateckie. Ten koleś, mimo że nie jest zaawansowanym wojownikiem, to na ulicy by rozp🤬olił niejednego MMA-doke. Co innego w konfrontacji, gdzie obowiązują pewne zasady. A co do Aikido w stylu tu nie bij tu nie uderzaj to zgadzam się w 100%. Kiedy zmarł Morihei aikido przestało istnieć, taka prawda, dlatego skończyłem treningi.

Dziwne że nie zabił go samym wzrokiem, jak tylko popatrzył na niego bez okularów
