Przyjeżdża Stirlitz do centrum miasta. W mieście, gdzie nie spojrzeć, chodzą same downy.
- Downtown.
pomyślał Stirlitz.
- Stirlitz.
pomyślał Downtown.
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
konto usunięte
2014-06-16, 22:44
Stirlitz ocknął się na ulicy i zobaczył mężczyznę idącego w jego kierunku.
- Jeśli to Niemiec, przedstawię się jako Standartenführer Stirlitz. Jeśli Rosjanin - jestem pułkownik Isajew.
Nieznajomy podszedł bliżej.
- Aleście wczoraj pochlali, towarzyszu Tichonow!
– Stirlitz, jesteście Ż__! – stwierdził nagle Müller.
– No co wy, ja ruski – odparł Stirlitz.
Stirlitz i Kathe spacerują po parku. Nagle padają strzały. Kathe pada. Krew tryska. Stirlitz, polegając na swym instynkcie, momentalnie zaczyna coś podejrzewać.
tylko ja przeczytałem "Hitler i Bongman" ?
konto usunięte
2014-06-17, 1:18
konto usunięte
2014-06-17, 8:20
Stirlitz zaatakował znienacka
Znienacko bronił się jak umiał
a Umiał to też był niezły zawodnik.
KiecolPB napisał/a:
– Stirlitz, jesteście Ż__! – stwierdził nagle Müller.
– No co wy, ja ruski – odparł Stirlitz.
- A ja niemiecki... - przyznał się Müller
konto usunięte
2014-06-17, 19:35
Mnie zawsze rozpieprzało:
Patrzy Stirlitz przez okno na klucz odlatujących ptaków
- Kaczki - myśli Stirlitz
- Stirlitz - myślą kaczki
konto usunięte
2014-06-17, 20:15
Stirlitz szedł nocą przez las i nagle zobaczył na gałęzi parę świecących oczu. - Sowa - pomyślał Stirlitz. - Sam jesteś sowa - pomyślał Müller.