

Jaranie się grami to pedalstwo, a komputer i internet to ciota i c🤬j.


albazsanagycjib napisał/a:
a komputer i internet to ciota i c🤬j.
A to ci dopiero, samo-zaoranie

Outlast 2 miał więcej jumpscare'ów, ale chyba słabszy klimat. W dodatku było za dużo uciekania, przez co gra w pewnym momencie stała się wręcz irytująca. "Ja p🤬lę, znów trzeba uciekać -.-". Od jedynki jednak jest straszniejszy, bo w jedynce było bardzo mało wrogów. Królową horrorów chyba dla mnie zawsze będzie Amnesia: The Dark Descent. A w RE7 grałem i jest fajne, ale nie powiedziałbym, że aż tak straszne. Klimat dupy nie urywa i jest za dużo szukania różnych form kluczy, co jest moim zdaniem głupie.
TB303 napisał/a:
Dobra, fajnie... ale co to ma do tematyki portalu, na którym się znajdujemy?
A tak swoją drogą, to Outlast 2 jest o wiele lepszy niż Outlast i dodatek Outlast: Whistleblower - razem wzięte. W przypadku drugiej części, w końcu twórcy poszli na jakość, aniżeli ilość - mało straszaków, więcej klimatu! Biorąc pod uwagę ostatnie lata, jeśli chodzi o gry horrory, to może nie jest to poziom Frictional Games, ale nie poszli przynajmniej na łatwiznę i wyszli na tym dobrze.
Z horrorów polecam polskie layers of fear.
Krótka gra na jeden wieczór ale jest zak🤬ista. Świetny klimat i parę momentów takich, gacie do prania.
podpis użytkownika
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***


Dla mnie prawdziwym horrorem był Obcy:Izolacja. Przeraża mnie filmowy ksenomorf z pierwszej części a świadomość, że będę musiał się z nim zmierzyć w świecie wirtualnym była momentami przytłaczająca. Gra jest świetna, klimat oryginalnego Aliena od Ridleya Scotta zachowany w 100%, doskonała warstwa dźwiękowa, no i sam Obcy - bydle jest sterowane sztuczną inteligencją, która dopasowuje się do naszego zachowania w locie. Zero skryptów (poza kilkoma wynikającymi z fabuły) zero zaplanowanych ścieżek, alien jest w pełni nieprzewidywalny. Polecam każdemu fanowi uniwersum, stres jest potworny i wynika też z rzadko rozmieszczonych miejsc gdzie można zapisać grę.
Drugi doskonały horror to SOMA, majstersztyk fabularny a klimat to po prostu kosmos. Wadą są przeciwnicy, którzy poruszają się po z góry zaplanowanych obszarach, przez co po kilku podejściach są całkowicie przewidywalni. Prawdziwą sztuką w horrorach nie są straszaki z wyskakującymi mordami a'la pierwszy Outlast (k🤬a, wzdrygnięcie się to naturalny odruch organizmu). SOMA, Silent Hille, Sireny czy Fatal Frame'y przerażają już samą fabułą i nie potrzebują ani jednego jumpscare'a żeby wywołać w nas strach.
Drugi doskonały horror to SOMA, majstersztyk fabularny a klimat to po prostu kosmos. Wadą są przeciwnicy, którzy poruszają się po z góry zaplanowanych obszarach, przez co po kilku podejściach są całkowicie przewidywalni. Prawdziwą sztuką w horrorach nie są straszaki z wyskakującymi mordami a'la pierwszy Outlast (k🤬a, wzdrygnięcie się to naturalny odruch organizmu). SOMA, Silent Hille, Sireny czy Fatal Frame'y przerażają już samą fabułą i nie potrzebują ani jednego jumpscare'a żeby wywołać w nas strach.
Racja obcy izolacja jest fenomenalny.
-Ernest Hemingway
***** ***
podpis użytkownika
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***
a mógł p🤬lnąć o futrynę

podpis użytkownika
Post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
@Majkizrpgw - przeszedłem SOMĘ, ale nie wiem o czym mówisz. Ta gra była niestraszna, miała klimat, ale nie był tak wciągający jak w innych grach i była wręcz nudna. Na pewno nie chciałbym jej przechodzić drugi raz, bo to była trochę męczarnia. Do Amnesii się nie umywa.

Pierwszy Outlast to straszny syf, bo nie ma w niej nic ciekawego, ot wszystko jest w tej grze sztampowe od fabuły przez lokacje. Strach opiera się głównie na c🤬jowych, praktycznie takich samych jumpscenkach co 5 minut. Przeciwnicy tez nie są jakimś zagrożeniem, głównie dlatego, że nasza postać zap🤬la jak Usain Bolt, przeciwnicy są po prostu zbyt wolni. Dwójka jest o wiele lepszą grą, ciekawsza fabuła oraz nieźle przemyślane lokacje i przede wszystkim bardzo dobry klimat, ale panowie z Red Barrels nie wiedzą na czym polega straszenie. W Outlascie 1 atakują nas jumpscenki i bezradni przeciwnicy, w Outlascie 2 znowu brakuje suspensu, zwolnienia, wyciszenia akcji, co chwilę nas coś goni i staje się to strasznie męczące a nawet frustrujące.
W sumie z horrorów to seria Silent Hill (a przynajmniej do części czwartej) jest dosyć straszna, głównie dzięki udźwiękowieniu, tylko że te gry mają dosyć lipny i upierdliwy gameplay.
W sumie z horrorów to seria Silent Hill (a przynajmniej do części czwartej) jest dosyć straszna, głównie dzięki udźwiękowieniu, tylko że te gry mają dosyć lipny i upierdliwy gameplay.