
Żeby podjeżdżać służbowym autkiem do strzyżenia, na paliwku za pieniądze podatników... pewnie jeszcze w czasie "pracy".

Sądząc po tym że przed nim stoi karetka, albo mówiąc "fachowo" ambulans, można wysnuć wniosek że nie pojechali tam do strzyżenia tylko po prostu był tam wypadek. No chyba że coś tym psiakom w tym zakładzie ucięli, w sume nie zdziwił bym się bo to jakaś nora xD
dlatego karetke do psow wezwano![]()
Sądząc po tym że przed nim stoi karetka, albo mówiąc "fachowo" ambulans, można wysnuć wniosek że nie pojechali tam do strzyżenia tylko po prostu był tam wypadek. No chyba że coś tym psiakom w tym zakładzie ucięli, w sume nie zdziwił bym się bo to jakaś nora xD