myha
2013-12-19, 14:28
Po zawodówce też można zarabiać dużo tylko trzeba coś umieć robić. Jak umiesz układać glazurę/tarakote to 4-6k można wyciągnąć lekką ręką(zależnie od regionu Polski), podobnie murarze(w mojej mieścinie na wschodniej ścianie dostają 14+ zł na godziną do ręki). Podobnie jak umiesz obsługiwać jakiś sprzęt(zgrzewacz/spawacz/operator koparki).
Ba głupi pomocnik jak Imie_jego_44 od skuwania ścian i przerzucania piachu ma dychę do ręki.
konto usunięte
2013-12-19, 14:30
@Imie_jego_44 Po pierwsze inżynier nie jest od dźwigania cegieł, tylko od rozsądnego zaplanowania, przykładowo, budowy domu. I w tym miejscu właśnie wychodzi to, że inżyniera się nie docenia, bo "zrobi sobie obliczenia i bierze za to 5000 zł, a ja bym to sam zrobił za darmo". Nie, nie zrobiłbyś, ani ty, ani ktoś inny kto się nie zna na tym. Przy budowie domu, układu sterowania, silnika, czegokolwiek z zakresu inżynierii trzeba mieć wiedzę, trzeba wiedzieć co, ile, jak i przede wszystkim dlaczego, a nie walić na oko. A ktoś kto nie skończy studiów z odpowiedniego zakresu nie wie o takich rzeczach, pewnie nawet nie ma świadomości, że trzeba przeprowadzić dokładne planowanie i obliczenia. I twoja wiedza jest z twojej dziedziny czyli z rodzaju gipsu, szpachli, cementu itp, a nie z inżynierii budownictwa. Po drugie, jeśli oceniasz kogoś przez pryzmat samochodu, którym jeździ to chyba jest apogeum świadczące o tym jakim burakiem jesteś. Może twój szef czy tam kierownik nie jeździ bmw, bo np kupił działkę i buduje sobie dom, hę? Nie dla każdego bryka jest w życiu najważniejsza. Inną sprawą jest to, że rzeczywiście spada poziom jakości wykształcenia w Polsce i tytuł magistra często otrzymują osoby, które na magisterskie studia nawet nie powinny się były dostać. Martwi mnie to, że inżynierowie są oceniani właśnie przez pryzmat takich łebków, którzy prześlizgują się na grzbietach zdolnych kolegów przez kolejne semestry.
konto usunięte
2013-12-19, 14:39
cabadath napisał/a:
Nie, nie zrobiłbyś, ani ty, ani ktoś inny kto się nie zna na tym. Przy budowie domu, układu sterowania, silnika, czegokolwiek z zakresu inżynierii trzeba mieć wiedzę, trzeba wiedzieć co, ile, jak i przede wszystkim dlaczego, a nie walić na oko. A ktoś kto nie skończy studiów z odpowiedniego zakresu nie wie o takich rzeczach, pewnie nawet nie ma świadomości, że trzeba przeprowadzić dokładne planowanie i obliczenia.
Obawiam się, że obecnie spora część osób, które kończą studia z odpowiedniego zakresu, też nie ma o tym zielonego pojęcia.
konto usunięte
2013-12-19, 14:43
@~de Sade O czym również napisałem

Cymbałów na studiach nie brakuje i moim zdaniem powinno być gęstsze sito, ale to wynika z polityki uczelni. Im więcej magistrów wykształci, tym będzie lepiej postrzegana. Tak myślę przynajmniej.
konto usunięte
2013-12-19, 15:01
cabadath napisał/a:
@~de Sade O czym również napisałem
Cymbałów na studiach nie brakuje i moim zdaniem powinno być gęstsze sito, ale to wynika z polityki uczelni. Im więcej magistrów wykształci, tym będzie lepiej postrzegana. Tak myślę przynajmniej.
I to jest złe i własnie dlatego jest jak jest (praca po studiach i postrzeganie studentów) kiedys studentem był ktoś, trudno było sie dostać a teraz? Każdy debil może zostac studentem bez najmniejszego problemu.
cabadath: akurat budowa domu to zły przykład, znam wiele przykładów ludzi którzy nie skończyli żadnej szkoły budowlanej(nawet zawodówki), a mimo tego potrafiły by bez problemu dom zbudować. Na studiach zaocznych poznałem wielu takich ludzi których wiedza daleko przewyższała moją, a nawet wiedzę wykładowców(20 lat praktyki w zawodzie robi swoje), osoby prowadziły dobrze prosperujące firmy, a na studiach są tylko żeby zrobić papier.
Studia związane z budownictwem są potrzebne żeby prowadzić wielkie inwestycje(budowa mostów, wysokościowców, sieci przesyłowych itp) a nie żeby budować domy. Zresztą jeszcze jakiś czas temu do projektowania czy kierowania budową domów wystarczył tytuł technika(nie pamiętam kiedy te przepisy zmieniono).
Studia to nie jest jedyny sposób by zdobyć wiedzę na dany temat.
konto usunięte
2013-12-19, 16:05
@myha Nie wiem jak to jest w branży budowlanej, pewnie masz sporo racji. Zgodzę się również, że nic tak nie wpływa na umiejętności i wiedzę, jak praktyka. Ale jest jedno ale. Ci ludzie, o których piszesz też zaczynali od zera i skądś się nauczyli wszystkiego, co dziś umieją. Wydaje mi się, że jak ktoś czerpie ze studiów garściami, to przyspiesza taki proces zdobywania wiedzy i może zdobyć dużo szybciej pożądaną wiedzę niż w 20 lat. Ale znów wychodzi to, że jak ktoś jest głąb to i studia mu nie pomogą.