

to samo Ja jak i 6238836363 Osób chciało by wiedzieć.
podpis użytkownika



chciała przejść na drugą stronę ulicy i jakiś wariat ją potrącił.
ktos jadący przed volkswagenem najechał na studzienkę ona sięwybiła i przywaliła w samochodzik... widziałem kiedys jak ktoś najechał na studzienkę i wyskoczyła może nie jakoś wybitnie w powietrze ale zawsze coś...
a tak na poważnie to ktoś chciał zrobić psikusa znajomemu i mu wsadził właz w przód
a tak na poważnie to ktoś chciał zrobić psikusa znajomemu i mu wsadził właz w przód

Pewnie jakiś żul niósł tą studzienkę na złom , a samochód towarowy podj🤬 mu ją.
A propos:
Znajomy prowadzi warsztat mechaniki samochodowej w Krakowie
Generalnie śmieszne sprawy się tam dzieją. Przestano obsługiwać już np. taksówkarzy, bo to o te warzywa wyprawiały to przechodziło ludzkie pojęcie...
Ale najśmieszniejsza historia tyczy się kobiety, która jadąc samochodem usłyszała, "że coś jej odpada". Zahamowała, zerknęła w lusterko - faktycznie - coś leży!
Cofnęła - obeszła całe auto ale nie wiedziała skąd "to" odpadło więc włożyła do bagażnika. Przyjechała do warsztatu kolegi, powiedziała, że coś jej odpadło i że ta część leży w bagażniku.
Zdziwienie mechaników było olbrzymie gdy po otwarciu bagażnika zobaczyli:
Znajomy prowadzi warsztat mechaniki samochodowej w Krakowie

Ale najśmieszniejsza historia tyczy się kobiety, która jadąc samochodem usłyszała, "że coś jej odpada". Zahamowała, zerknęła w lusterko - faktycznie - coś leży!
Cofnęła - obeszła całe auto ale nie wiedziała skąd "to" odpadło więc włożyła do bagażnika. Przyjechała do warsztatu kolegi, powiedziała, że coś jej odpadło i że ta część leży w bagażniku.
Zdziwienie mechaników było olbrzymie gdy po otwarciu bagażnika zobaczyli:

podpis użytkownika

Spiderman rzucał w dr Octopusa ale nie trafił i autobusik oberwał..
TO się stało.
TO się stało.
podpis użytkownika
Nie lubię hejterów. I trolli.