

hanney napisał/a:
Nie widziałem jeszcze osoby z takim niedowładem, która miała taką masę mięśniową, niesamowite!
A ja widziałem z jeszcze większą.

podpis użytkownika

NieZmienny napisał/a:
On tam pracuje a u nas zdrowi wołają o zapomogę.
System "pracuj albo jedz trawę" działa. A na socjal zawsze znajdą się chętni z awersją do pracy.
podpis użytkownika
"Uczeni wyliczyli, że jest tylko jedna szansa na milion, by zaistniało coś tak całkowicie absurdalnego. Jednak magowie obliczyli, że szanse jedna na milion sprawdzają się w dziewięciu przypadkach na dziesięć." T. Pratchett
nowynick napisał/a:
w tym samym biurowcu co ja pracuje gostek z takim porażeniem. Nie wiem co robi, może jest analitykiem może informatykiem tak czy owak takie osoby mogą coś w życiu osiągnąć poza podwyżką socjalu. Takie osoby szanuję.
A tymczasem mojej teściowej usunięto dwa palce i poleciała załatwiać sobie rentę. Dwa palce (nie kciuki) kuźwa uczyniły ją niezdolną do jakiejkolwiek pracy. No i niestety żmija ma teraz więcej czasu na odwiedzanie córki...
Pewnie teściowa sobie sama odgryzła palce co by bliżej zięcia być

Ostatnio byłem w sklepie, jeden z pracowników miał takie krótkie ręce jak dinozaur, nie wiem co to za choroba. Normalnie dawał rady wykładać towar czy zamiatać, obsłużyć kasę. Musiał się tylko bardziej schylać. Pomoc socjalna zabija gospodarkę, nic więcej. Bo jak się człowieka zmusi żeby pracował by żyć, to będzie pracował. Wózek inwalidzki czy brak kończyny w tym nie przeszkodzi. Dodam, że to było w Norwegii. Tutaj nawet niepełnosprawni tyrają na zasiłki ciapuchów i na dodatki na ich dzieci. J🤬e ścierwa aż krew zalewa. Ostatnio też czytałem, że planują zwiększyć ilość godzin pracy w tygodniu bo brakuję kasy na zasiłki właśnie, premier dumnie mówiła o Norwegii - ''państwie opiekuńczym''.