Sadyzmu jakoś dostrzec nie zdołałem, nie zmienia to jednak faktu, iż bardzo mi się spodobało
A rozbawionej słowami ''...spotykam JP...'' młodzieży pragnę z przykrością oznajmić, że nie chodzi tu niestety o żadnego zwolennika generacji ''JP'', a o Jerzego Pilcha - to taki jeden co pije i pisze, i w obu przypadkach na 100%.