

Stare niemieckie sposoby cyklon b i jazda
podpis użytkownika
otyli żyją krócej
baronturbina napisał/a:
A nie myślałeś żeby zmienić nick z Halman na
Kałman ?
Dla twojej jeszcze większej piany na pysku to na Halman forever...
Halman napisał/a:
Dla twojej jeszcze większej piany na pysku to na Halman forever...
Ja się wcale nie pienię HalPenie.
Po wejściu najpierw powinna opaść jakaś krata, żeby cały gaz się nie zmarnował
>chyba musiało zdrowo szczypać w oczy....
To działko dymne, nie szczypie w oczy, chodzi o to że przez ten dym włamywacz nic nie widzi. a dodatkowo przez zaskoczenie może wpaść w panikę .
To działko dymne, nie szczypie w oczy, chodzi o to że przez ten dym włamywacz nic nie widzi. a dodatkowo przez zaskoczenie może wpaść w panikę .
To żaden gaz tylko zwykły nieszkodliwy dym idioci. Zwykły straszak i tyle, bardzo gęsty żeby nic nie było widać, generalnie wypełnia cały sklep. Bezwonny i nieszkodliwy, bardzo popularny w wielu zachodnich sklepach i supermarketach.
Danoniero napisał/a:
To żaden gaz tylko zwykły nieszkodliwy dym idioci. Zwykły straszak i tyle, bardzo gęsty żeby nic nie było widać, generalnie wypełnia cały sklep. Bezwonny i nieszkodliwy, bardzo popularny w wielu zachodnich sklepach i supermarketach.
Ano jak zachodni to wiadomo, że trzeba uważać żeby czasem biednemu włamywaczowi nie stała się jakaś krzywda, nawet gdyby to miały być tylko zaczerwienione oczy...
