13
321
To gówno na którym jechał, podobno nie jest rowerem tylko motorem elektrycznym. Ponoć rowery cec🤬ją się tym że mają pedały j🤬e i wspomagają pedałowanie, z kolei jeżeli takie coś jedzie samo i ma tylko podstawki pod nogi to już katalogowo motop🤬da 😁
podpis użytkownika
Każdy dzień jest nową przygodą, jeśli jesteś wystarczająco niekompetentny.Burn! Loot! Murder!
Wyj🤬, jak żul do monopolowego, gdy wyżebrze dychę od przechodnia...
Baronessa napisał/a:
Wyj🤬, jak żul do monopolowego, gdy wyżebrze dychę od przechodnia...
Co można kupić w monopolowym za dychę?
A ja tam podziwiam to amerykańskie, bezmózgie podejście do życia😀.
smc napisał/a:
Co można kupić w monopolowym za dychę?
Dziadek, nie udawaj, że nie wiesz...
smc napisał/a:
Co można kupić w monopolowym za dychę?
2 piwa i jabłko
Baronessa napisał/a:
Dziadek, nie udawaj, że nie wiesz...
Myślałem, że 200zl to absolutne minimum. Nie rozumiem ludzi, którzy piją 1-2 piwa. Ja zawsze piję aby mieć lekko w czubie, wtedy czuję spokój i wyluzowuję się. Da się osiągnąć 3-4 szklaneczkami dobrego trunku, po którym rano nie bolo głowa. To szczególnie ważne dla ludzi codziennie pijących, bo inaczej nie dałoby się funkcjonować. Dlatego koszt miesięczny takiego stylu życia dla większości jest nieakceptowalny, stąd pogoń za kasą.
Śmiem twierdzić, że alkoholizm napędza działania życiowe prawników, lekarzy, biznesmenów. Muszą zarabiać bardzo dużo, aby utrzymać taki standard życia. A że odbija się to na zdrowiu... No cóż.
To chyba lepsze, niż praca za minimalną i wegetacja.
smc napisał/a:
Myślałem, że 200zl to absolutne minimum. Nie rozumiem ludzi, którzy piją 1-2 piwa. Ja zawsze piję aby mieć lekko w czubie, wtedy czuję spokój i wyluzowuję się. Da się osiągnąć 3-4 szklaneczkami dobrego trunku, po którym rano nie bolo głowa. To szczególnie ważne dla ludzi codziennie pijących, bo inaczej nie dałoby się funkcjonować. Dlatego koszt miesięczny takiego stylu życia dla większości jest nieakceptowalny, stąd pogoń za kasą.
Śmiem twierdzić, że alkoholizm napędza działania życiowe prawników, lekarzy, biznesmenów. Muszą zarabiać bardzo dużo, aby utrzymać taki standard życia. A że odbija się to na zdrowiu... No cóż.
To chyba lepsze, niż praca za minimalną i wegetacja.
Rozumiem, że prowadząc taki tryb picia jesteś wysoko funkcjonującym alkoholikiem? 🤔
To się nazywa zdaje się Superman, tyle że że spodziewanym finałem obniżającym ocenę. Tak sobie myślę że elektrobikowcy muszą zasługują na podwójne braki uznania.