 
                        
                            Pewien facet w Hameryce zobaczył, że starą murzynkę potrącił samochód, a że był miłośnikiem zwierząt to postanowił jej pomóc. W biegu przypomniał sobie wszystkie zasady RKO i uklęknął przy murzynce. Sprawdził oddech, puls, przytomność, ale nic z tych rzeczy. "Muszę przystąpić do sztucznego oddychania i masażu serca" - pomyślał. "Ale jak to było? 2cm poniżej linii sutków? Chyba taaak..." I połamał starej murzynce obie nogi w kolanach.
Nie było
                    Nie było
 

 
 
                                                                     
                         
                         
 
                                                                     
 
                                                                    