

Tak rodzeństwo, to szkoła życia.
Więc nie skazuj swego dzieciaka na bycie p🤬dą, która nie zna realiów współpracy przeciwko innemu człowiekowi, sojuszy, wspólnoty - i zrób kolejnego dzieciaka. Minimum troje to idealna opcja by nie mieć przyrurkowionej gimbazy pseudomęskiej.
Więc nie skazuj swego dzieciaka na bycie p🤬dą, która nie zna realiów współpracy przeciwko innemu człowiekowi, sojuszy, wspólnoty - i zrób kolejnego dzieciaka. Minimum troje to idealna opcja by nie mieć przyrurkowionej gimbazy pseudomęskiej.
podpis użytkownika
sarna23dotcom.wordpress.com/kinowanie/
@up
10/10
tylko dodam, ja jestem środkowa... czyli najgorsze co może być
ale dzięki temu takie słowa jak: konsensus, porozumienie, trzymanie wspólnego frontu nie są mi obce
10/10
tylko dodam, ja jestem środkowa... czyli najgorsze co może być


A ja wam powiem że nie zawsze tak jest, czasem rodzeństwo to gówno, na szczęście nie znam tego z autopsji a jedynie z innych.
sard napisał/a:
rodzeństwo to pedalstwoTak rodzeństwo, to szkoła życia.
Więc nie skazuj swego dzieciaka na bycie p🤬dą, która nie zna realiów współpracy przeciwko innemu człowiekowi, sojuszy, wspólnoty - i zrób kolejnego dzieciaka. Minimum troje to idealna opcja by nie mieć przyrurkowionej gimbazy pseudomęskiej.
podpis użytkownika
Życie to zupa, a ja mam widelec