ale asekurant nie miał asekuracji
Asekurant asekurował dla inspekcji pracy,gdyvy się pojawiła nagle.
Zastanawiałem się na początku, czy on jest przypięty do tego gościa stojącego wyżej, ale uznałem, że na pewno nie, bo przecież nie można być aż tak głupim. No ale jak widać ludzka głupota rzeczywiście nie zna granic.
Wielka krzywda im się raczej nie stała. No chyba, że nie wygrzebali się z tego.