Gdybym chciał obserwować jak coś p🤬li się bez powodu spojrzałbym na swoje życie...
#życie
Gdybym chciał obserwować jak coś p🤬li się bez powodu spojrzałbym na swoje życie...
- Ale mnie przystojniak nie jest potrzebny!
- Nie o to chodzi. Zlituj się nad nim, on już swoje od życia oberwał!
C🤬j Life.
- Życie...
- Nie narzekaj! Wiem, że ci się wiedzie. Pracę masz? Wiem, że masz!
- No mam...
- A widzisz! Ty ją masz, a ja tylko miewam - to tu, to tam się czasem zaczepię, a grosz z tego psi; nie to, co u ciebie. Bo pieniądze z tego masz? No, przecie masz!
- No mam...
- A widzisz! Ty je masz, a ja tylko miewam - bo zaraz wszystko na rachunki i długi idzie; nawet auta kupić nie mogę. A ty samochód nie najgorszy masz? Masz!
- No mam...
- A widzisz! Ty go masz, a ja tylko miewam - jak od ciebie nie da rady pożyczyć, to od szwagra muszę; aż wstyd jego rupieciem kobiety wozić. O właśnie, żonę piękną masz? No masz!
- No mam...
- A widzisz! Ty ją masz, a ja... muszę lecieć. Cześć!
W lutym przyjęto do szpitala 50-letnią kobietę chorą na zapalenie płuc. W trakcie kąpieli z pochwy uwydatnił się 3-4 centymetrowy męski członek. Położono ją na salę kobiecą, z której uciekała cały czas na salę męską, co w końcu lekarze zaakceptowali.[...]
Pewnego lutowego poranka przywieziono z głębi Puszczy Nalibockiej mężczyznę lat 40-42 ze zmiażdżoną stopą nogi lewej. Upadło na nią ścięte drzewo. Konieczna była amputacja nogi, na którą ranny nie wyrażał zgody, chociaż aprobowała propozycję lekarzy małżonka. "Mam umrzeć, to umrę z nogą" - powiedział. Na stole operacyjnym dokonano toalety zmiażdżonej stopy. Dawałem narkozę. Wlałem może siedem buteleczek po 100cm każda eteru. Chory nie śpi. Kazano uzupełnić narkozę chloroformem. Poszło jeszcze siedem buteleczek.
- Chory śpi? Tak, przestał liczyć! No to zaczynamy - powiedział dr Bogdanowicz. Pierwsze ruchy nożycami, piłką, chory krzyknął: Balić! (Boli)
- podlać mu jeszcze parę buteleczek. Toaleta skończona.
- Proszę, niech go pan obudzi - zwrócił się do mnie dr Bogdanowicz
- Nie trzeba mnie budzić, ja nie spał - odzywa się pacjent.
Lekarze nie wierzą, ale pacjent przytacza rozmowy, jakie prowadzili między sobą dr Bogdanowicz i drStrzeszewski.
- A to co wlał we mnie ten młody doktor - wskazał na mnie - to było nic, bo ja wypijam spirytusu samogonowego na posiedzenie 2-3 litry. [...]
Jesienią 1942 r. przyjęto do szpitala 50-letniego mężczyznę, który cierpiąc na bezwiedne oddawanie moczu, zatkał cewkę zapałką owiniętą watą. Miał zakażenie. Uratowano go. Już była zima, gdy tensam pacjent trafił do szpitala. W cewkę wkręcona była śruba o średnicy 1cm. Moszna i członek były obrzęknięte o fioletowym kolorze. [...]
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie