Główna Poczekalnia (1) Soft (1) Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: 38 minut temu

#bmw

Polak potrafi
konto usunięte • 2011-05-16, 18:04
gtspirit.com/2011/05/14/police-chase-with-stolen-bugatti-veyron-grand-sport/

W poniedziałek, 9 maja 2011 roku, niemiecka policja po pościgu zatrzymała dwóch Polaków, którzy wraz z trzecim wspólnikiem (najprawdopodobniej także Polakiem) dzień wcześniej ukradli w Szwajcarii samochody o wartości około 1,5 miliona euro. I to nie byle jakie: Bugatti Veyron Grand Sport Sang Bleu, Ferrari 599 GTB oraz BMW serii 7. Przez takie niechlubne wybryki nasz naród nie prędko pozbędzie się stereotypu o Polakach-złodziejach samochodów…

Srebrno-granatowe Bugatti i czarne BMW serii 7 na szwajcarskich tablicach zostały przyuważone na autostradzie A9 w okolicach miasta Pegnitz. Samochody jechały w stronę Berlina. Szybko okazało się, że są to te same pojazdy, które wraz z Ferrari 599 GTB zostały skradzione dzień wcześniej w szwajcarskim mieście Oberrieden. Skoordynowana akcja niemieckiej policji z użyciem helikoptera szybko doprowadziła do udaremnienia kradzieży i zatrzymania dwóch z trzech sprawców.

Nie widząc innej drogi ucieczki, 27-latek z Gdańska zatrzymał Bugatti, wysiadł z samochodu, przebiegł przez ruchliwą autostradę, przeskoczył barierki i zaczął oddalać się od autostrady. Jednak policjanci nie dali za wygraną i szybko zatrzymali Polaka.

W międzyczasie, 24-letni mieszkaniec Elbląga, który siedział za kierownicą skradzionego BMW serii 7, udał się na drogę B2. Jednak widząc masę niemieckich radiowozów, zdał sobie sprawę ze swojej sytuacji, zatrzymał się i nie stawiał oporu przy aresztowaniu.

Natomiast czarne Ferrari 599 GTB zostało odnalezione we wtorkowy poranek niedaleko stacji kolejowej w miejscowości Fürth. Kierowca tego pojazdu (najprawdopodobniej również Polak) jest nadal poszukiwany przez policję.

Złapani złodzieje zostali oczywiście zatrzymani, a samochody zostały przekazane szwajcarskim władzom, które zwrócą je prawowitemu właścicielowi – szwajcarskiemu biznesmenowi. Niestety, jak widać na pierwszym zdjęciu – przód Bugatti Grand Sport uległ uszkodzeniu podczas pościgu.

Wstyd, że w taki sposób nasi rodacy dostali się na pierwsze strony serwisów motoryzacyjnych na całym świecie. Po raz kolejny w krajach Europy Zachodniej następujący żart zyska na popularności: „Przyjedź do Polski, Twój samochód już tam jest”…





Spadły mu buty, a przeżył!
Gondone • 2011-04-07, 10:55
Wpadł pod bmw, którym kierował. I... spadły mu buty

Rozpędzone bmw skosiło drzewo i uderzyło w betonowy mur. Policjanci nie znaleźli kierowcy we wraku. Leżał pod spodem, a głowę miał w miejscu tłumika.
Czy kierowca może wpaść pod samochód, który prowadzi? Czy bezpieczniej jest jeździć bez zapiętych pasów? A po alkoholu? W Zduńskiej Woli, odpowiedź na wszystkie te pytania powinna być twierdząca.

- Informację o wypadku przy ul. Łaskiej dostaliśmy po północy. Na miejscu zastaliśmy czarne bmw 530, kompletnie rozbite. Widok był makabryczny - maska zmiażdżona, szyby wybite, nawet opony odpadły - odpowiada uczestnik akcji ratowniczej. - I tylko kierowcy nie było. Za to spod podwozia wystawały czyjeś bose nogi. Byliśmy pewni, że to ofiara, pewnie śmiertelna, a kierowca uciekł. Aż tu nagle nogi zaczynają się ruszać i słychać prośby o ratunek.

Strażacy zaczęli podnosić wrak, a razem z nim uniósł się przyczepiony do podwozia 21-letni mężczyzna. Leżał tak, że nie był w stanie sam wydostać się spod auta. Głowę miał w miejscu, gdzie powinien być tłumik. Jednak w czasie wypadku został uszkodzony i to ocaliło mężczyźnie życie. W oczekiwaniu na ratowników wykopał sobie jedną ręką dołek w ziemi, żeby móc oddychać. - To wyglądało na cud. Okazało się, że to dopiero początek niesamowitej historii - mówi aspirant Jacek Kozłowski z policji w Zduńskiej Woli. - Mężczyzna przyznał, że jest nie tylko ofiarą, ale przede wszystkim sprawcą całego zamieszania.

Z relacji kierowcy wynikało, że po kłótni z dziewczyną wsiadł do swojej "beemki" i ruszył w miasto. Prawdopodobnie był nietrzeźwy, bo ratownicy wyczuli od niego wyraźną woń alkoholu, pobrano mu krew do badań. Jechał szybko i w pewnej chwili stracił panowanie nad samochodem. Bmw wjechało na pas zieleni, ścięło drzewo wyrywając je z korzeniami, dachowało, a w końcu uderzyło w betonowy mur. W czasie tych ewolucji kierowca, który nie był przypięty pasami, wypadł z samochodu i runął na ziemię. A na niego - koziołkujące auto.

Jakie obrażenia odniósł kierowca? - Lekkie zadrapania - opowiada ratownik. - Miał niewiarygodne szczęście.

Policyjni technicy, którzy badali zniszczone bmw, ocenili że gdyby kierowca nie wyleciał z auta przez okno (czyli gdyby zapiął pasy), to w czasie wypadku amortyzatory uszkodzonego pojazdu ucięłyby mu nogi na wysokości kolan.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Takie cuda tylko w łódzkim
Ładny drift BMW
konto usunięte • 2011-03-19, 3:54
Na pewno nie równa się do mistrzów, ale
Całkiem nieźle mu to wyszło
Najlepsi japońscy drifterzy mają teraz przerwę



Szkoda że nie wyliczył tego ostatniego było by fajniej

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

 Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem