Żyjemy w epoce kretynów tworzących wyzwania, które są filmowane i ku naszej uciesze wrzucane do internetów. Tu oto przykład dobrego trolla takich debilizmów. Angielski wymagany na poziomie seby na truskawkach w kazachstanie.
Najnowszy czelendż zwany oddech smoka. Szkoda tego alko na takie wygłupy. Może kiedyś ktoś się poparzy i wszyscy dojdą do wniosku, że alkohol się pije a nie wypluwa
K🤬a jakże mi wstyd za takiego dzbana i to jeszcze na oczach jakiegoś turysty z zagranicy
(jak ktoś nie wie to wyzwanie "keke" polega na wysiadaniu z samochodu w trakcie jazdy i tańczenie do jakiejś murzyńskiej muzyki będąc nagrywanym ze środka)