aż jej się przez maseczkę ulało...
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 15:23
#chór
aż jej się przez maseczkę ulało...
ludowy w treści, wojskowy w formie...
Jak to powiedział gospodarz domu Alternatywy 4:
" nie bedzie kabaretu, bedzie chór!"
" nie bedzie kabaretu, bedzie chór!"
Wróżę mu wielką karierę. Posłuchajcie zreszczą sami
Nic się nie stało
Akcja 1:19 ale polecam całość
Jedni wypadli lepiej, inni gorzej
Wyznanie pewnej matki:
Stoję przy zlewie, gary omywam. Myślę sobie w tym czasie, jak cudownie byłoby mieć zmywarkę. Jaki to będzie piękny moment w moim życiu, gdy po przeprowadzce w naszej kuchni postanie "coś", co za mnie pozmywa. Bo ja wiele rzeczy mogę w domu robić, ale zmywać nienawidzę...
I taka zamyślona stoję, z rozanieleniem na twarzy, gdy nagle staje przede mną moje dziecko i zadaje mi pytanie.
- Mamo... A co to jest c🤬j.
Zamarłam. I pytam. Kolejny raz w myślach pytam, dlaczego ja. Czemu do ojca nigdy nie pójdzie z trudnym pytaniem. Do niego to leci tylko zapytać, co to wiewiórka. Ewentualnie czym jest diplodok. A do matki? Z c🤬jami. I tak w ogóle to gdzie to moje dziecko usłyszało takie słowo. Wyrwało się komuś pewnie, a Młody, jak na złość, zawsze wchodzi w punkcie kulminacyjnym sytuacji. Albo może z lasu, z "Parku Rozrywki Pod Jeleniem", od Panów, co to trunki popijają usłyszał brzydkie słowo...
- Dziecko, skąd ty takie słowo znasz?
- Widziałem mamo. Obrazek ci przyniosę pokazać...
Nogi, jak nigdy się pode mną ugięły. Bo moje dziecko obrazek... Obrazek c🤬ja mi przyniesie! Stwierdziłam, że nie chcę patrzeć na to. I gdy ja przed oczami miałam to dziecko moje uradowane, które biegnie do mnie z karteczką, krzycząc pytająco:
- I dlaczego te dziewczynki mają takie otwarte buzie...?
...umarłam. Wewnętrznie. Nawet nie wiecie ile myśli przez głowę mi przeleciało... Stałam jak człowiek skazany na rozstrzelanie. Albo tak znienacka wzięty na przepytywanie, gdy niewinnie myślał sobie o zmywarce... I w tym momencie do rąk moich trafia obrazek.
- O Boże. Chór? O chór Ci chodzi?
- No tak. O chój mi chodzi.
Źródło: fb "na macierzyńskim"
Stoję przy zlewie, gary omywam. Myślę sobie w tym czasie, jak cudownie byłoby mieć zmywarkę. Jaki to będzie piękny moment w moim życiu, gdy po przeprowadzce w naszej kuchni postanie "coś", co za mnie pozmywa. Bo ja wiele rzeczy mogę w domu robić, ale zmywać nienawidzę...
I taka zamyślona stoję, z rozanieleniem na twarzy, gdy nagle staje przede mną moje dziecko i zadaje mi pytanie.
- Mamo... A co to jest c🤬j.
Zamarłam. I pytam. Kolejny raz w myślach pytam, dlaczego ja. Czemu do ojca nigdy nie pójdzie z trudnym pytaniem. Do niego to leci tylko zapytać, co to wiewiórka. Ewentualnie czym jest diplodok. A do matki? Z c🤬jami. I tak w ogóle to gdzie to moje dziecko usłyszało takie słowo. Wyrwało się komuś pewnie, a Młody, jak na złość, zawsze wchodzi w punkcie kulminacyjnym sytuacji. Albo może z lasu, z "Parku Rozrywki Pod Jeleniem", od Panów, co to trunki popijają usłyszał brzydkie słowo...
- Dziecko, skąd ty takie słowo znasz?
- Widziałem mamo. Obrazek ci przyniosę pokazać...
Nogi, jak nigdy się pode mną ugięły. Bo moje dziecko obrazek... Obrazek c🤬ja mi przyniesie! Stwierdziłam, że nie chcę patrzeć na to. I gdy ja przed oczami miałam to dziecko moje uradowane, które biegnie do mnie z karteczką, krzycząc pytająco:
- I dlaczego te dziewczynki mają takie otwarte buzie...?
...umarłam. Wewnętrznie. Nawet nie wiecie ile myśli przez głowę mi przeleciało... Stałam jak człowiek skazany na rozstrzelanie. Albo tak znienacka wzięty na przepytywanie, gdy niewinnie myślał sobie o zmywarce... I w tym momencie do rąk moich trafia obrazek.
- O Boże. Chór? O chór Ci chodzi?
- No tak. O chój mi chodzi.
Źródło: fb "na macierzyńskim"
To jest tak złe, że aż genialne
Ż__zi i ich chóry.Wpada w ucho ale nic🤬ja nie idzie zrozumieć.
Ciekawostka!
W 0:25 w prawym górnym rogu jest c🤬ty ż__.
Ciekawostka!
W 0:25 w prawym górnym rogu jest c🤬ty ż__.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie