Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#dentysta

Taka sytuacja
Trzyzet • 2014-03-07, 21:49
Wchodzi sobie żona po ciężkim dniu pracy do domu i spotyka ją niecodzienny widok - zastaje męża w salonie, który wkłada sobie pęto kiełbasy w dupę na kanapie:

Żona - Kochanie, co robisz!?
Mąż na to odpowiada - dentysta kazał mi jeść drugą stroną

Po tagach nie znalazłem.
Paradoks i dentysta.
P................n • 2013-12-22, 23:15
Silny Stach lubił swej Zuzi czasem przyp🤬olić, a że ręce miał delikatne, brał w nie co popadło. A pewnego razu stało się tak, że oboje na urlop wyjechali. I w autokarze przerażona Zuzia mówi do Stacha, że zapomniała spakować mu skórzanego pasa do garnituru. Na co Stach popadł w zadumę i rzekł filozoficznie:
- No i mamy Paradoks... Nie ma pasa, to jest wp🤬l. Ale jak nie ma pasa, to nie ma wp🤬lu.
Oboje ryknęli śmiechem i śmiali się tak beztrosko do czasu, kiedy Stach nie dojrzał młotka do ewakuacji.

Byłem ostatnio u dentysty, by wyrwać ząb. Dla rozładowania nerwowej atmosfery opowiedziałem jeden z moich ulubionych dowcipów. Kawał był tak przedni, że nie wiedziałem, czy słony smak na języku miałem przez jego czy moje łzy.
Dziadzio w burdelu
BongMan • 2013-11-06, 20:29
Przychodzi dziadzio do burdelu. Wchodzi do, bo ja wiem, wybieralni, a tam na jego widok podrywa się jedna ze zgromadzonych dziewcząt i, łagodnie kołysząc biodrami, podpływa do potencjalnego klienta. Z jej ust, niczym tchnienie jaśminowego odświeżacza do powietrza, wydobywa się pytanie:
- Numerek?
Na to dziadzio:
- O żesz ty! Do dentysty - numerek, do kardiologa - numerek, ale żeby do k🤬y, to już przesada!!!
Szczerość
serlo • 2013-09-05, 15:13
Siedzę u dentysty na fotelu, cały osrany jak to u dentysty. Przyglądam się jak pani czyści te wszystkie wiertła i coraz bardziej się boje. Pytam jej: będzie bolało? Ona popatrzyła mi prosto w oczy z poważną miną i odpowiada: Mnie na pewno nie.

Dentysta
xXcarlossXx • 2013-06-27, 15:27
Do kliniki dentystycznej przychodzi Niemiec, wchodzi do gabinetu jednego ze stomatologów i pyta:
- Ile kosztuje wyrwanie zęba bez znieczulenia?
- 30 euro.
- A ile ze znieczuleniem?
- 50 euro.
- Poproszę w takim razie ze znieczuleniem.
Dentysta aplikuje Niemcowi znieczulenie i prosi, by ten poczekał przed gabinetem 10 minut, aż znieczulenie zacznie działać. Ponieważ mija pół godziny, a pacjent się nie pojawia, wyrwiząb wychodzi zdziwiony przed gabinet i spotyka tam swojego kolegę, dentystę z gabinetu obok, który mu opowiada:
- Wyobraź sobie, miałem przed chwilą pacjenta. Ależ to był twardziel! Uparł się, że chce rwać zęba bez znieczulenia, a kiedy mu go rwałem, nawet się nie skrzywił!

jako bonus:
Ruski
M................g • 2013-04-03, 2:13
przychodzi ruski do dentysty i mowi:
-chciąłbym sobie wstawić koronki
dentysta- dobrze , jakie mają byc?
srebrne?
R-panie!!! jestem strasznie bogaty
D-no to może złote? R-panie!!!!!jestem obrzydliwie
bogaty!!
D-no skoro nie takie to
może .....platynowe?
R-panieee!!!!!!ja jestem strasznieee ale
to strasznieeeee bogaty!!! D- (mocno wk🤬iony) no to ja juz nie
wiem z czego one mają być? z
diamentu czy z czego???
R - mogą być z dżinsu
dentysta ;)
MorsWin1 • 2013-03-05, 16:23
Zestresowany pacjent siedzi na fotelu i szykuje się na rwanie zęba:
- Niech się pan nie stresuje, lekko pójdzie. Mówi dentysta.
Po wszystkim pacjent mówi:
- Faktycznie lekko. Nawet nie poczułem, jak się zesrałem...