Moja dziewczyna jest jakaś poj🤬a. Wp🤬la kurczakom, kaczkom czy indykom w dupę farsz z jakichś marchewek, cebuli, mięsa czy pieczarek, a jak ja chcę czasami od tyłu, to mówi, że jestem chorym perwersem.
Ojciec w kuchni przygotowuje mięsny farsz, Wchodzi córka i mówi:
- Tato. Poznaj Wanię. On z nami zamieszka.
Ojciec, w tym czasie mielący mięso, nawet nie odwraca głowy i mówi:
- W samą porę, bo z Koli już tylko te resztki nam zostały na farsz.