Kolejna brawurowa akcja policji, która demonstruje swoje bohaterstwo, stojąc na straży ładu, porządku i systemu.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 12:10
#hazard
W kraju bieda to niektórzy inwestują w hazard a jak sie okazuje obstawianie meczyków to chyba ostatnia nisza hazardowa gdzie teoretyczne szanse na wygraną są wieksze niż zero.
"To się nazywa mieć nosa. W sieci prawdziwą furorę robi zdjęcie wygranego kuponu, dzięki któremu szczęśliwy typer zgarnie fortunę, prawie 50 tysięcy złotych!"
"To się nazywa mieć nosa. W sieci prawdziwą furorę robi zdjęcie wygranego kuponu, dzięki któremu szczęśliwy typer zgarnie fortunę, prawie 50 tysięcy złotych!"
Ktosz tu własznie żrobił dobrej geszeft.
z serii Leo and Satan
i tutaj link do 2 jakby was zaciekawiło, bo oczywiscie nie moge wrzucic
/watch?v=SgDZ9LhZ2_g
ps. teraz wam k🤬a pasuje? Fajnie byle gówno napisałem żeby wam k🤬a pasowało do regulaminu?
Nie chciał oddać piłki to dostał kopala
Koleś sprzedał dom, samochód, zebrał oszczędności pojechał do Las Vegas i postawił wszystko na ruletce.
Tak wiem że kręcone martwym płodem.
Tak wiem że kręcone martwym płodem.
Podchodzi nietuzinkowy wariat do automatu z colą, wrzuca monetę, otwiera puszkę, wypija i tak przez kwadrans. Jegomość za nim:
-Panie, ja też chcę pić.
-Nie ma głupich, ja wciąż wygrywam.
-Panie, ja też chcę pić.
-Nie ma głupich, ja wciąż wygrywam.
i się wk🤬ił
Siedzi facet i po cichutku czyta gazetę, rozkoszując się spokojem o poranku. Kiedy jego żona zakrada się do niego od tyłu i uderza go ogromną patelnią w tył głowy.
- Za co to? - pyta się facet
- Co to był za świstek papieru z imieniem Marika w kieszeni twoich spodni? - dopytuje się wściekła żona.
- Ależ, kochanie - tłumaczy się facet pamiętasz, dwa tygodnie temu poszedłem na wyścigi konne, Marika to imię klaczy, na którą postawiłem.
Żona się uspokoiła i wróciła do domowych obowiązków. Trzy dni później facet znów siedzi w swoim fotelu i czyta gazetę, gdy żona znów przywala mu patelnią.
- A to za co? - pyta się facet.
Żona na to:- Twoja klacz dzwoniła
....
- Za co to? - pyta się facet
- Co to był za świstek papieru z imieniem Marika w kieszeni twoich spodni? - dopytuje się wściekła żona.
- Ależ, kochanie - tłumaczy się facet pamiętasz, dwa tygodnie temu poszedłem na wyścigi konne, Marika to imię klaczy, na którą postawiłem.
Żona się uspokoiła i wróciła do domowych obowiązków. Trzy dni później facet znów siedzi w swoim fotelu i czyta gazetę, gdy żona znów przywala mu patelnią.
- A to za co? - pyta się facet.
Żona na to:- Twoja klacz dzwoniła
....
Dirty money
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie