Sadol Boogie wie co robić z ludźmi, którzy wiedzą za dużo.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
57 minut temu
#humor
Sadol Boogie nie owija w bawełnę i "Mówi jak jest".
Tym razem Boogie opowie nam historie o swojej jedynej miłości.
Sadol Boogie i mały czarny karierowicz.
Ilu potrzeba świadków Jehowy żeby zmienić żarówkę?
Nie wiem, jeszcze nigdy nie wpuściłem ich do domu.
Ilu potrzeba biskupów katolickich żeby zmienić żarówkę?
Żadnego. Biskupi katoliccy niczego nie zmieniają.
Ile potrzeba goryli żeby zmienić żarówkę?
Jednego. I od cholery żarówek.
Ilu potrzeba Kalifornijczyków żeby zmienić żarówkę?
None of your fuckin business and have a nice day.
Ilu psychiatrów potrzeba, by zmienić żarówkę?
Tylko jednego, ale Żarówka musi chcieć się zmienić.
Ile potrzeba żarówek żeby zmienić premiera?
Jedna. O ile zawiera napalm.
Ilu potrzeba mafiozów żeby zmienić żarówkę?
Trzech. Jeden zmienia, drugi pilnuje, a trzeci likwiduje świadków.
Ilu potrzeba wędkarzy żeby zmienić żarówkę? Pięciu, ale żebyś widział
jaka to była żarówka! Taaaaaka! Nas pięciu ledwo ja uniosło!
Ilu potrzeba optymistów żeby zmienić żarówkę?
Żadnego. Stara za chwile zacznie działać.
Ilu potrzeba pracowników Microsoftu żeby zmienić żarówkę?
Spaliła się? Pewnie używałeś niestandardowej oprawki.
Ilu potrzeba cyrkowców żeby zmienić żarówkę?
Czterech. Jeden zmienia, a trzech krzyczy: tadaaaaaaaam!
Ilu potrzeba nowych userów sadistic.pl żeby zmienić żarówkę?
To moja pierwsza żarówka, więc pewnie jest do dupy i możecie mnie wyj🤬!
Nie wiem, jeszcze nigdy nie wpuściłem ich do domu.
Ilu potrzeba biskupów katolickich żeby zmienić żarówkę?
Żadnego. Biskupi katoliccy niczego nie zmieniają.
Ile potrzeba goryli żeby zmienić żarówkę?
Jednego. I od cholery żarówek.
Ilu potrzeba Kalifornijczyków żeby zmienić żarówkę?
None of your fuckin business and have a nice day.
Ilu psychiatrów potrzeba, by zmienić żarówkę?
Tylko jednego, ale Żarówka musi chcieć się zmienić.
Ile potrzeba żarówek żeby zmienić premiera?
Jedna. O ile zawiera napalm.
Ilu potrzeba mafiozów żeby zmienić żarówkę?
Trzech. Jeden zmienia, drugi pilnuje, a trzeci likwiduje świadków.
Ilu potrzeba wędkarzy żeby zmienić żarówkę? Pięciu, ale żebyś widział
jaka to była żarówka! Taaaaaka! Nas pięciu ledwo ja uniosło!
Ilu potrzeba optymistów żeby zmienić żarówkę?
Żadnego. Stara za chwile zacznie działać.
Ilu potrzeba pracowników Microsoftu żeby zmienić żarówkę?
Spaliła się? Pewnie używałeś niestandardowej oprawki.
Ilu potrzeba cyrkowców żeby zmienić żarówkę?
Czterech. Jeden zmienia, a trzech krzyczy: tadaaaaaaaam!
Ilu potrzeba nowych userów sadistic.pl żeby zmienić żarówkę?
To moja pierwsza żarówka, więc pewnie jest do dupy i możecie mnie wyj🤬!
Przemilczany temat
Zabawa dwóch wielkich ludzi na Twitterze:
Dla nierozgarniętych językowo i wzrokowo: Kliczko przyjmuje pozę Arniego, a Arni mu się odwdzięcza (przy okazji słodząc mu, że jest jednym z jego ulubionych zawodników).
Dla nierozgarniętych językowo i wzrokowo: Kliczko przyjmuje pozę Arniego, a Arni mu się odwdzięcza (przy okazji słodząc mu, że jest jednym z jego ulubionych zawodników).
to co najbardziej denerwuje starych grzybów w tramwaju
ale kobieta się nie dała
ale kobieta się nie dała
Dzisiaj u nas w pracy odbyło się zebranie kierownictwa z pracownikami no i wiadomo omawiane są problemy i szukanie ich rozwiązań, aż w pewnym momencie padł taki oto tekst:
- Bo u nas nie pracuje się dla kasy, tylko dla atmosfery
Odpowiedź była zaskakująco szybka
- Gdybym chciał pracować dla atmosfery to bym się k🤬a zatrudnił w Nasa
Po tym tekście, zebranie o dziwo się skończyło
- Bo u nas nie pracuje się dla kasy, tylko dla atmosfery
Odpowiedź była zaskakująco szybka
- Gdybym chciał pracować dla atmosfery to bym się k🤬a zatrudnił w Nasa
Po tym tekście, zebranie o dziwo się skończyło
Sytuacja autentyczna, o ile wierzyć słowom kolegi mojego ojca.
Wymieniony wyżej kolega miał niegroźny wypadek na motorze. Jechał spokojnie ulicą, jakieś 70km/h, a koleś mu wyjechał przed nos z podporządkowanej. Spadł z motoru i wykonał kilka fikołków (maszyna rozj🤬a :/). Przechodząc do sedna sprawy, przyjechała karetka i zabrali go do szpitala, żeby założyć kilka szwów na nogę. Gdy nieśli go na noszach już w budynku, podszedł lekarz[L] i nawiązał się taki dialog z sanitariuszem[S]:
L: O, co się stało?
S: Wypadek na motorze.
L: O! Będą jakieś nereczki?
Wymieniony wyżej kolega miał niegroźny wypadek na motorze. Jechał spokojnie ulicą, jakieś 70km/h, a koleś mu wyjechał przed nos z podporządkowanej. Spadł z motoru i wykonał kilka fikołków (maszyna rozj🤬a :/). Przechodząc do sedna sprawy, przyjechała karetka i zabrali go do szpitala, żeby założyć kilka szwów na nogę. Gdy nieśli go na noszach już w budynku, podszedł lekarz[L] i nawiązał się taki dialog z sanitariuszem[S]:
L: O, co się stało?
S: Wypadek na motorze.
L: O! Będą jakieś nereczki?
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie