Jamajka
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:20
#jamajka
jak się to wszystko przypadkiem zgrało...
Drogowe wodogłowie zakończone śmiercią. Źródło.
Jamajczycy żądają odszkodowań za czasy niewolnictwa.
Trochę chciwi ci Jamajczycy, przecież za niewolników już raz zapłacono.
Trochę chciwi ci Jamajczycy, przecież za niewolników już raz zapłacono.
Murzynek z dwóch zapalniczek zrobił sobie zabawke. Jamaican bike!
- Synu, cho no tu!
- Co jest, tata?
- Znalazłem w twojej kurtce paczkę papierosów.
- No i co?
- Mieszkamy na Jamajce, 40 stopni na plusie. Po c🤬j ci kurtka?
- Co jest, tata?
- Znalazłem w twojej kurtce paczkę papierosów.
- No i co?
- Mieszkamy na Jamajce, 40 stopni na plusie. Po c🤬j ci kurtka?
Jamajka, która na pewno nie kojarzy się z igrzyskami zimowymi posiada własną drużynę bobslejową, której w tym roku udało się zakwalifikować do Sochi. Od początku było wiadomo, że nic tutaj nie zdobędą, ale nie o to chodziło. Jak dla mnie bardzo pozytywni ludzie.
W tym roku Jamajczycy postanowili wystartować w kaskach z motywem swojego ulubionego owocu.
Niestety nie pomogły im one zająć wysokiego miejsca, w dwójkach zakończyli na 29 miejscu, czyli niewiele gorzej od Polaków (27)
W tym roku Jamajczycy postanowili wystartować w kaskach z motywem swojego ulubionego owocu.
Niestety nie pomogły im one zająć wysokiego miejsca, w dwójkach zakończyli na 29 miejscu, czyli niewiele gorzej od Polaków (27)
Historia pełna jest legend o miejscowościach, portach i przystaniach, które zostały pochłonięte w morskich głębinach. Bez wątpienia jednym z najbardziej znanych zatopionych miejsc jest tytułowy Port Royal na Jamajce.
Najprawdopodobniej właśnie tak wyglądał Port Royal w XVII wieku
Skolonizowaną przez Hiszpanów Jamajkę w 1655 roku zajęli Anglicy. Na południu wyspy wybudowali oni fort Point Cogway, gdzie odtąd mogły cumować statki. Wokół fortu z biegiem czasu powstała osada handlowa zamieszkała głównie przez kupców i marynarzy, którą w 1660 roku nazwano Port Royal. Położony na przecięciu wielu szlaków handlowych między Europą i Ameryką, był doskonałym miejscem na kwaterę główną piratów. Z portu o bezpiecznej przystani i dobrze ufortyfikowanym nabrzeżu korsarze atakowali hiszpańskie galeony przewożące złoto i srebro z Karaibów do Europy. Większość zdobyczy sprzedawano miejscowym kupcom, a następnie trafiały one na Stary Kontynent, gdzie sprzedawano je lub zamieniano na inne towary. W XVII wieku Port Royal uchodził za najbardziej nikczemne miasto pod słońcem. Wielu wierzyło, że jest dziełem szatana, mimo iż do 1692 roku był najszybciej rozwijającym się miastem w angielskich koloniach. Dla porównania w 1690 roku Boston liczył 6000 mieszkańców, podczas gdy Port Royal miał już prawie 8000 ludzi oraz 2000 ceglanych domów, które w owych czasach były oznaką zamożności.
Wszystko skończyło się 7 czerwca 1692 roku. Wówczas ta ciesząca się złą sławą siedziba piratów znalazła się w podwodnych głębinach morza karaibskiego. W trzęsieniu ziemi, na skutek olbrzymiej fali oraz z powodu ran i chorób w ciągu kolejnych dni zginęło w sumie około 5000 osób. Miejscowi którzy przeżyli, sądzili iż była to kara od Boga. Cytując relacje świadków „niektórych połykała ziemia, gdy rozstępowała się pod ich nogami i wpadali w nią po szyję; byli również tacy, którzy zostali w ten sposób pogrzebani żywcem. Miasto zapadło się w morze i jeszcze w rok później było w nim widoczne”. Niemal natychmiast po ustaniu wstrząsów miejscowi kupcy zaangażowali nurków do przeszukania zatopionego miasta w celu odzyskania cennego dobytku. Przy użyciu bosaków, sieci i dragów udało się ocalić sporo towarów, lecz wiele pozostało jeszcze w głębinach. Setki domów, magazynów, sklepów, tawern, a także zatopionych w porcie statków sprawiło, iż Port Royal stał się jednym z najbogatszych stanowisk archeologicznych na świecie.
W 1959 roku amerykański statek Sea Diver pożeglował do wybrzeży Port Royal. Praca była bardzo ciężka ze względu na zamuloną szlamem i piaskiem wodę oraz groźbą osunięcia się zwałów ziemi, jednak przez dwa miesiące członkowie wyprawy wyciągnęli z dna morskiego setki obiektów. Pod warstwą mułu nurkowie odkopali nie tylko pozostałości domów, lecz także tysiące butelek wina, glinianych rur, świeczników, rusznic, cynkowych kubków, talerzy i łyżek. Jednym z najbardziej zadziwiających artefaktów z zatopionych ruin Port Royal był błyszczący, mosiężny zegarek kieszonkowy, wyprodukowany w Holandii około 1686 roku. Badanie promieniami rentgena ujawniło ostatnie położenie wskazówek zegarka: stanął o 11:43 podając dokładny czas trzęsienia ziemi.
Kolejne wielkie wykopaliska w Port Royal miały miejsce w latach 1965-1968. Prowadził je archeolog Robert Marx. Z początku prace posuwały się bardzo wolno. Nurkowie przez wiele godzin musieli usuwać z dna morskiego tony gruzu i śmieci. Potem natrafili na pokłady mułu, szlamu i koralu. Stopniowo oczyszczono sporą powierzchnię i sporządzono dokładną mapę, a następnie, za pomocą mostu powietrznego, wyniesiono na powierzchnię 100 tysięcy artefaktów, w tym rur i butelek, ogromne ilości cyny, armaty i wyposażenie okrętów. Najbardziej ekscytująca była jednak zawartość drewnianego kufra, który rozpadł się, gdy tylko próbowano go otworzyć. Zawierał setki srebrnych monet, wprost z mennicy.
Ostatnie prace archeologiczne rozpoczęto w 1981 roku. Wówczas odkryto wiele dobrze zachowanych artefaktów oraz dokumentów historycznych co pozwoliło na odtworzenie codziennego życia w mieście portowym pod koniec XVII wieku. Dziś Port Royal to przybrzeżna wioska rybacka nie mająca zbyt wiele wspólnego z prężnie rozwijającym się miastem z okresu świetności. Jednak miasto stało się inspiracją do serii filmów „Piraci z Karaibów” oraz gier „Port Royale”.
bezczelnie zap🤬liłem z onetu
Najprawdopodobniej właśnie tak wyglądał Port Royal w XVII wieku
Skolonizowaną przez Hiszpanów Jamajkę w 1655 roku zajęli Anglicy. Na południu wyspy wybudowali oni fort Point Cogway, gdzie odtąd mogły cumować statki. Wokół fortu z biegiem czasu powstała osada handlowa zamieszkała głównie przez kupców i marynarzy, którą w 1660 roku nazwano Port Royal. Położony na przecięciu wielu szlaków handlowych między Europą i Ameryką, był doskonałym miejscem na kwaterę główną piratów. Z portu o bezpiecznej przystani i dobrze ufortyfikowanym nabrzeżu korsarze atakowali hiszpańskie galeony przewożące złoto i srebro z Karaibów do Europy. Większość zdobyczy sprzedawano miejscowym kupcom, a następnie trafiały one na Stary Kontynent, gdzie sprzedawano je lub zamieniano na inne towary. W XVII wieku Port Royal uchodził za najbardziej nikczemne miasto pod słońcem. Wielu wierzyło, że jest dziełem szatana, mimo iż do 1692 roku był najszybciej rozwijającym się miastem w angielskich koloniach. Dla porównania w 1690 roku Boston liczył 6000 mieszkańców, podczas gdy Port Royal miał już prawie 8000 ludzi oraz 2000 ceglanych domów, które w owych czasach były oznaką zamożności.
Wszystko skończyło się 7 czerwca 1692 roku. Wówczas ta ciesząca się złą sławą siedziba piratów znalazła się w podwodnych głębinach morza karaibskiego. W trzęsieniu ziemi, na skutek olbrzymiej fali oraz z powodu ran i chorób w ciągu kolejnych dni zginęło w sumie około 5000 osób. Miejscowi którzy przeżyli, sądzili iż była to kara od Boga. Cytując relacje świadków „niektórych połykała ziemia, gdy rozstępowała się pod ich nogami i wpadali w nią po szyję; byli również tacy, którzy zostali w ten sposób pogrzebani żywcem. Miasto zapadło się w morze i jeszcze w rok później było w nim widoczne”. Niemal natychmiast po ustaniu wstrząsów miejscowi kupcy zaangażowali nurków do przeszukania zatopionego miasta w celu odzyskania cennego dobytku. Przy użyciu bosaków, sieci i dragów udało się ocalić sporo towarów, lecz wiele pozostało jeszcze w głębinach. Setki domów, magazynów, sklepów, tawern, a także zatopionych w porcie statków sprawiło, iż Port Royal stał się jednym z najbogatszych stanowisk archeologicznych na świecie.
W 1959 roku amerykański statek Sea Diver pożeglował do wybrzeży Port Royal. Praca była bardzo ciężka ze względu na zamuloną szlamem i piaskiem wodę oraz groźbą osunięcia się zwałów ziemi, jednak przez dwa miesiące członkowie wyprawy wyciągnęli z dna morskiego setki obiektów. Pod warstwą mułu nurkowie odkopali nie tylko pozostałości domów, lecz także tysiące butelek wina, glinianych rur, świeczników, rusznic, cynkowych kubków, talerzy i łyżek. Jednym z najbardziej zadziwiających artefaktów z zatopionych ruin Port Royal był błyszczący, mosiężny zegarek kieszonkowy, wyprodukowany w Holandii około 1686 roku. Badanie promieniami rentgena ujawniło ostatnie położenie wskazówek zegarka: stanął o 11:43 podając dokładny czas trzęsienia ziemi.
Kolejne wielkie wykopaliska w Port Royal miały miejsce w latach 1965-1968. Prowadził je archeolog Robert Marx. Z początku prace posuwały się bardzo wolno. Nurkowie przez wiele godzin musieli usuwać z dna morskiego tony gruzu i śmieci. Potem natrafili na pokłady mułu, szlamu i koralu. Stopniowo oczyszczono sporą powierzchnię i sporządzono dokładną mapę, a następnie, za pomocą mostu powietrznego, wyniesiono na powierzchnię 100 tysięcy artefaktów, w tym rur i butelek, ogromne ilości cyny, armaty i wyposażenie okrętów. Najbardziej ekscytująca była jednak zawartość drewnianego kufra, który rozpadł się, gdy tylko próbowano go otworzyć. Zawierał setki srebrnych monet, wprost z mennicy.
Ostatnie prace archeologiczne rozpoczęto w 1981 roku. Wówczas odkryto wiele dobrze zachowanych artefaktów oraz dokumentów historycznych co pozwoliło na odtworzenie codziennego życia w mieście portowym pod koniec XVII wieku. Dziś Port Royal to przybrzeżna wioska rybacka nie mająca zbyt wiele wspólnego z prężnie rozwijającym się miastem z okresu świetności. Jednak miasto stało się inspiracją do serii filmów „Piraci z Karaibów” oraz gier „Port Royale”.
bezczelnie zap🤬liłem z onetu
Jamajka 0-1 Meksyk Alvas Powell został autorem jednego z najgorzej wykonanych wyrzutów z autu.
Chłopaki z Chyszowa umilają podróż autobusem miejskim.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie