Miałem jakieś problemy z kolanami i nie mogłem chodzić, a po jednej wizycie w przychodni pobiłem swój rekord na setkę. Wystarczyło, że murzyn kaszlnął w poczekalni.
Sadystyczne to nie jest choć pedalskie również nie...
W każdym bądź razie w całym tym gównie oklepanego brejdensu ten styl tańczenia wygląda całkiem spoko. Enjoy