Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#krrit

Niewidomy i głuchy zapłaci za tv ?!
N................m • 2014-09-10, 16:00
Do jasnej cholery! Nowy podatek tuż tuż niby musi przejść przez ministerstwo kultury potem senatu a potem sejmu ale te j🤬e gnojki to podpiszą nogami aby to wprowadzić! K🤬a Panowie, dla przykładu mój ojciec zatrudnia 17 pracowników i on czyli 18 osób w firmie. Sam ZUS miesięczny wynosi ok 20 tys złotych nie mówiąc o obiadach, które firma finansuje pracownikom itp. To jeszcze te świnie z koryta chcą doj🤬 firmom podatek audiowizualny od osoby a nie od odbiornika! K🤬a i to jeszcze kilkaset złotych (jak koleś z krritu "uspokaja" przedsiębiorców? że to tylko kilkaset zł a nie kilka tysięcy!)
Niby nic ale k🤬a tutaj 200zł a tutaj 500zł i tak dalej i tak dalej a potem wytłumacz pracownikom, dlaczego nie ma premii na święta. Sam od ojca nie dostałem "koperty" na święta bo wszystko dał pracownikom. Teoretycznie jestem "prawakiem", w praktyce mieszane poglądy, po prostu logiczne. Ale k🤬a p🤬le bycie "patriotą". Putin wjedź tu i rozp🤬ol to w drobny mak. Ja do niemiec autostradą mam 2h, wiec sobie sp🤬ole.

Artykuł z biztok.pl

Nowe regulacje mają przynieść mediom publicznym ogromne pieniądze. - Każdy przedsiębiorca będzie musiał zapłacić opłatę audiowizualną - mówi Biztok.pl Jan Dworak. Jak wyliczyliśmy, tylko od samozatrudnionych media publiczne dostaną od 266 do 532 mln zł rocznie.

Dodając do tego środki z dużych firm, fundacji i stowarzyszeń, TVP i Polskie Radio dostaną grubo ponad miliard złotych.

Nieważne czy firma ma sto telewizorów, jedno radio w służbowym aucie czy nie ma żadnego odbiornika. Nową opłatę audiowizualną powinna płacić. Takie zapisy znalazły się między innymi w "Koncepcji zasad finansowania mediów publicznych". We wrześniu ruszyły konsultacje Ministerstwa Kultury do założeń nowej ustawy medialnej. Rozwiązanie, w którym na TVP i Polskie Radio składają się wszystkie firmy, proponuje m.in. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

- Opłata audiowizualna, nad którą pracuje Ministerstwo Kultury, a przy której my ekspercko pomagamy, odchodzi od zasady, że płaci się za odbiornik. Płaci się za usługę powszechną, którą jest nadawanie atrakcyjnego programu mediów publicznych - mówi Biztok.pl Jan Dworak, prezes KRRiT.

Ile firmy zapłacą? Dworak unika jednoznacznej odpowiedzi. Jak twierdzi, trudno na tym etapie legislacyjnym wyznaczać konkretną stawkę. Sugeruje jednak, że osoby mające jednoosobowe firmy powinny płacić w granicach 10-20 zł miesięcznie, a więc mniej więcej tyle, co gospodarstwa domowe.

Rocznie od samozatrudnionych, których w Polsce jest ponad 2,2 mln, media publiczne dostać mogą od 266 do 532 mln zł.

- Wychodzimy z założenia, że o składce powinna decydować liczba zatrudnionych, a nie liczba odbiorników. Te składki byłyby zdecydowanie niższe. Osoby samozatrudnione płaciłyby tak jak klienci indywidualni, mikroprzedsiębiorstwa niewiele więcej. Opłaty dla dużych firm byłyby wyższe - powiedział nam Jan Dworak podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.

Na pytanie, ile zapłacić powinna firma zatrudniająca ok. 50 pracowników, szef KRRiT stwierdza, że będzie to kwota rzędu kilkuset złotych miesięcznie. - Na pewno nie kilka tysięcy - zapewnia. Trzeba pamiętać, że o wysokości składki na media publiczne zadecyduje Ministerstwo Kultury, a później także Sejm i Senat.

Z 4 mln polskich firm zarejestrowanych w bazie KRRiT jest zaledwie 200 tys. W ostatnim roku wpłaciły abonamentu nieco ponad 4 mln zł. Gdy kilka lat temu ruszyła akcja odzyskiwania zaległych opłat na media publiczne, okazało się, że część przedsiębiorców ma spore problemy. Jeden z hoteli dostał wezwanie do zapłaty w wysokości kilkuset tysięcy złotych, bo telewizory stały w każdym z jego pokoi, a karę naliczono za kilka lat wstecz.

Dla hoteli, pensjonatów i moteli nowe przepisy mogą być bardzo korzystne. Nie zatrudniają dużej liczby pracowników, a mają sporo odbiorników radiowo-telewizyjnych.

- Te założenia, nad którymi my pracowaliśmy w Krajowej Radzie, generalnie upraszczają system i zmniejszają obciążenia dla przedsiębiorstw. Idziemy drogą, jaką wyznaczyli Niemcy – przekonuje Dworak.

Dla innych będzie to nowy parapodatek. Według „Koncepcji zasad finansowania mediów publicznych”, przedsiębiorstwa będą miały niewielką możliwość ucieczki od opłaty audiowizualnej. Pierwszy z wariantów pozyskiwania pieniędzy zakłada, że bazę firm stanowić będzie Krajowy Rejestr Sądowy dla spółek prawa handlowego oraz Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą.

- Jeśli rząd chce finansować media należące do rządu, to powinno to iść bezpośrednio z budżetu państwa. A tak tworzy się tylko kolejny podatek i kolejną strukturę, która będzie tę daninę pobierać. Szkoda, że nikt nie wpadł na ten najprostszy z pomysłów - mówi Biztok.pl Andrzej Sadowski z Centrum im. Adam Smitha.

Resort kultury, by dowiedzieć się, jaka jest wielkość firmy, zamierza skorzystać z danych ZUS. Inny wariant zakłada obowiązkowe rejestrowanie się wszystkich przedsiębiorców w instytucji, która będzie odpowiedzialna za zbieranie nowego abonamentu.

- Kolejny raz system podatkowy się nie upraszcza, tylko komplikuje. Nie ma znaczenia, czy nazwiemy to podatkiem na rzecz dożywiania dzieci czy opłatą audiowizualną. To będzie dla firm tylko kolejne utrudnienie - dodaje Sadowski.

Opłatę audiowizualną, oprócz gospodarstw domowych i firm, płacić mają też fundacje, stowarzyszenia i organizacje społeczne. W ich przypadku nikt nie będzie patrzył na liczbę zatrudnionych czy członków. Wszystkie mają uiszczać podstawową opłatę w granicach 10-20 zł.

Choć o zastąpieniu abonamentu przez opłatę audiowizualną mówi się od kilku lat, to dotąd głównie tylko o tym dyskutowano. W ostatnim czasie prace nad nowym prawem przyspieszyły. W lipcu do resortu kultury na stanowisko wiceministra powołany został Andrzej Wyrobiec. To on odpowiada za nową ustawę medialną. Jego rolą jest jej napisanie i wysłanie do Sejmu, tak aby mogła zostać ona uchwalona jeszcze przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.

I jeszcze to "mediom", k🤬a za co mam płącić? za alimety rolnika jak go żona z tvna w dupe kopnie?! ja p🤬le!

Proszę o nie wyjednywanie tego do polityki, bo to k🤬a nie jest polityka a CYRK! Lepszą politykę to za k🤬a króla Artura robili do k🤬y nędzy.
Od jakiegoś czasu obywatele naszego uczciwego państwa zasypywani są wezwaniami do zapłaty zaległego od 2009 r. abonamentu RTV. Takie upomnienie – wezwanie opiewa na kwotę blisko 1400 złotych ( wraz z odsetkami ). Przeważnie upomniany – wezwany obywatel naszego uczciwego państwa uiszcza żądaną kwotę w okienku pocztowym.

Tak w oryginale wygląda wezwanie do zapłaty otrzymane w styczniu przez jednego z mieszkańców Orzesza:


Tylko pobieżna analiza przepisów dotyczących opłat abonamentowych, w tym Rozporządzenie Ministra Transportu z dnia 25.09.2007 r. w sprawie warunków i trybu rejestracji odbiorników radiofonicznych i telewizyjnych pozwoliła przekonać się, że na mocy tego Rozporządzenia wszystkie rejestracje odbiorników RTV straciły ważność po roku od wejścia w życie Rozporządzenia, czyli w listopadzie 2008 r. Operator publiczny miał w tym czasie ( 12 miesięcy ) obowiązek nadać dotychczas zarejestrowanym odbiornikom indywidualny numer identyfikacyjny i poinformować o tym użytkownika w stosownym zawiadomieniu. Takie zawiadomienie powinno zostać przesłane na adres użytkownika odbiornika. Oczywiście, że możemy nie pamiętać czy 6 lat temu otrzymaliśmy jakieś pisma w sprawie abonamentu, ale właśnie dlatego powinno się upewnić co do zasadności roszczenia w niemałej przecież kwocie.
Jeden z obywateli naszego uczciwego państwa, zamiast potulnie pójść na pocztę i wpłacić żądaną kwotę, wystąpił do instytucji, która przysłała wezwanie, o przedstawienie dokumentów na podstawie, których wysunięto roszczenia o zaległy abonament. Instytucja powinna mieć np. dowód nadania i potwierdzenia odbioru pisma z nadaniem numeru identyfikacyjnego. A może instytucja zaniedbała swój obowiązek o nadaniu numeru i przesłaniu informacji? A może zagubiła potwierdzenie odbioru? Wszystko może się zdarzyć. Warto więc pytać, bo mamy do tego prawo! Mamy także prawo do wglądu w akta sprawy na każdym etapie postępowania. Obywatel ów w związku z wezwaniem do zapłaty zaległego abonamentu wysłał pismo następującej treści:



W odpowiedzi przesłano pismo ( z błędem w dacie ), w którym wyjaśniono, że wezwanie do zapłaty około 1400,00 złotych jest zwykłym nieporozumieniem…



Osoby, które zdążyły już wpłacić żądaną kwotę mogą jeszcze wysłać podobne pismo z wnioskiem o wgląd w dokumenty na podstawie, których wysunięto roszczenia o zaległy abonament. Być może pismo skierowane do nich także było zwykłą…. pomyłką, a więc byłaby szansa na odzyskanie pieniędzy. Pamiętajcie: instytucje państwowe nie zawsze mają rację, a czasami wręcz działają z pełną świadomością łamania prawa wyłudzając pieniądze od nieświadomych obywateli. Warto walczyć o swoje!!! A pytanie czy nie mamy tutaj do czynienia z obrzydliwym wyłudzeniem stosowanym przez instytucje państwowe pozostaje otwarte.
Torrenty w TV
l................y • 2013-11-12, 20:54
Po zobaczeniu dzisiaj rano programu w TV stwierdzilem ze w Polsce nie ma czegos takiego jak prawa autorskie. Nawet tv sciaga z torrentow.

Jak ta telewizja robi nas w ch*ja ...



KRRiT vs Czeczot
aman • 2010-01-25, 10:33
KRRiT bada sprawę wypowiedzi Andrzeja Czeczota na antenie TOK FM. Rozmowa dotyczyła cenzury kiedyś i dziś. Czeczot celnie zauważył, że obecnie nie ma jasnych reguł dotyczących cenzurowania, są natomiast tematy tabu. Aby to zobrazować przytoczył dowcip:

"remedium na problem spadku powołań kapłańskich może być uchwalenie przez Kongregację ds. Nauki i Wiary, że "stosunek kapłana z ministrantem nie jest śmiertelnym grzechem pedofilstwa, godnym potępienia, ale pierwszym stopniem święceń kapłańskich, aktem strzelistym posłuszeństwa".

TOK FM zaprosiło do skomentowania redaktora naczelnego pisma "Fronda" Tomasza Terlikowskiego. Dopiero wtedy piekło się rozpętało...

Całość do przeczytania tutaj.

Gratuluję nam wszystkim KRRiT...