Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
 

#lodz

Legendarny łódzki gangster, Menachem Bornsztajn ps. „Ślepy Maks”.

Miał on na swoim koncie kradzieże, zabójstwa, ale i rozsądzanie sporów pomiędzy żydowską społecznością w Łodzi czy odzyskiwanie skradzionych przedmiotów – dlatego nie narzekał na brak zwolenników. W domu posiadał podobno na manekinie marynarkę z dzwoneczkami, z której kandydaci na członków jego gangu musieli wyjąć portfel w taki sposób, by żaden z dzwoneczków nie zadzwonił.

„Ślepy Maks” do dziś jest jedną z ikon miasta. Jego pseudonimem nazwano nawet otwartą kilka lat temu pizzerię. 

W czerwcu 1999 roku rozbito łódzką „ośmiornicę”. Niewiele później jej miejsce zajęły dwa, konkurujące ze sobą gangi, ze znanymi już od dawna organom ścigania gangsterami na czele.

Mowa o „MŁODYM MIEŚCIE”, któremu przewodził Michał J. i Grzegorz B. ps. „Indianin” oraz GANGU GLUTÓW z szefami Tomaszem N. ps. „Glut” i Edmundem R. ps. „Popelina”.

Ich konflikt doprowadził do uprowadzeń, zamachów, głośnych strzelanin, zabójstw, a nawet samobójstw.

Ostatnie zatrzymania, w których wpadł m. in. „Glut”, miały miejsce w 2013 roku.

Cytat:

Łódź. Proces Mamuki K. Gruzin przyznaje się do morderstwa 28-letniej łodzianki. Twierdzi jednak, że jej nie zgw🤬cił. W poniedziałek 9 listopada w Sądzie Okręgowym rozpoczął się proces 41-letniego Mamuki K. z Gruzji, który według prokuratury na tle seksualnym brutalnie zamordował 28-letnią Paulinę Dynkowską. Na wniosek oskarżycieli posiłkowych, czyli mamy i brata zamordowanej, sąd wyłączył jawność rozprawy.
Zbrodnia ta, połączona z ukryciem zwłok urodziwej łodzianki, ucieczką zabójcy i jego wpadką na Ukrainie, wstrząsnęła mieszkańcami Łodzi. Nic więc dziwnego, że procesowi towarzyszy ogromne zainteresowanie opinii publicznej.



Cytat:

Morderstwo Pauliny D. dwa lata temu wstrząsnęło mieszkańcami Łodzi. Piękna kobieta wyszła w piątek (19 października 2018 roku) ze znajomymi na Piotrkowską. Ale nigdy już nie wróciła do domu. Przez tydzień dziewczyny szukało całe miasto. Niestety udało się znaleźć już tylko jej ciało, schowane w torbie przy Stawach Jana.

Jak ustaliła później policja za wracającą do domu w sobotę nad ranem Pauliną D. szedł gruziński robotnik Mamuka K. Razem poszli do mieszkania przy ul. Żeromskiego, gdzie Gruzin brutalnie zamordował ją na tle seksualnym. Następnie wywiózł jej ciało na Stawy Jana, a sam uciekł na Ukrainę.



Źródło - Dziennik Łódzki, link do artykułu: https://dzienniklodzki.pl/lodz-proces-mamuki-k-gruzin-przyznaje-sie-do-morderstwa-28letniej-lodzianki-twierdzi-jednak-ze-jej-nie-zgwalcil/ar/c1-15282534

Jakiś czas temu strasznie głośno było w Łodzi o tej sprawie. Oczywiście miasto huczało od plotek i teorii spiskowych, tak czy siak jak dotąd nie wyciekły do mediów ani nagrania z monitoringu (jak przy innych sprawach, gdzie dochodziło do zaginięć/morderstw młodych ludzi po imprezach), ani też nie dowiedzieliśmy się o co naprawdę chodziło. Póki co sprawa została utajniona na wniosek rodziny.