Tymczasem najbardziej znany w Polsce świadek koronny ds. grupy pruszkowskiej, Jarosław S. "Masa", nie doszedł do porozumienia z prokuratorem co do wysokości kary w ramach dobrowolnego poddania się jej za przestępstwa, które mu się zarzuca. Mowa m. in. o korupcji, oszustwach czy paserstwie. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
#mafia
Tymczasem najbardziej znany w Polsce świadek koronny ds. grupy pruszkowskiej, Jarosław S. "Masa", nie doszedł do porozumienia z prokuratorem co do wysokości kary w ramach dobrowolnego poddania się jej za przestępstwa, które mu się zarzuca. Mowa m. in. o korupcji, oszustwach czy paserstwie. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Mówi się, że zejście na przestępczą drogę nie popłaca. Natomiast jest bardzo opłacalne. Kryminaliści często mogą dorobić się wielkich fortun w relatywnie krótkim czasie. Według ONZ ilość „brudnych pieniędzy”, które są generowane przez przedsiębiorstwa przestępcze, wynosi od 800 miliardów do 2 bilionów dolarów rocznie. W dzisiejszym filmie przedstawimy Wam najbogatszych z najbogatszych wśród przestępczego światka!
Cechy charakterystyczne dla przestępczości zorganizowanej, wskazywane przez amerykańskich kryminologów to m.in.:
– zaspokajanie przez przestępczość zorganizowaną potrzeb części społeczeństwa na nielegalne usługi zabronione przez prawo,
– zorganizowana hierarchia,
– zyski uzyskiwane drogą przestępstwa,
– podział ról w grupie,
– przestrzeganie zasad obowiązujących w grupie i lojalność wobec niej,
– wymuszanie przemocą przestrzegania zasad obowiązujących w grupie,
– przenikanie do organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, polityki i gospodarki w celu zapewnienia bezpieczeństwa i efektywności przedsięwzięć grupy,
– używanie przemocy i groźby,
– postępująca specjalizacja.
Według encyklopedii PWN przestępczość zorganizowana to zjawisko kryminalne występujące pod wieloma postaciami w skali międzynarodowej i krajowej, którego nie można ściśle ograniczyć stanem faktycznym jednego, pojedynczego przestępstwa.
Pojęcie przestępczości zorganizowanej powstało w Stanach Zjednoczonych – po raz pierwszy zostało one użyte w latach 50. XX wieku i odnosiło się do scentralizowanej organizacji przestępczej, składającej się z osób pochodzenia włoskiego (w nawiązaniu do amerykańskich odpowiedników włoskiej mafii).
W Polsce ustawodawca użył określenia „przestępczość zorganizowana” w artykule 5 ustawy z 12 października 1994 r. „… o ochronie obrotu gospodarczego (Dz U. nr 126, poz. 615)”, penalizujacym obrót środkami pochodzącymi ze zorganizowanej przestępczości powiązanej z: obrotem środkami odurzającymi lub psychotropowymi, fałszowaniem pieniędzy lub papierów wartościowych, wymuszaniem okupu i handlem bronią.
Na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza przestępczość zorganizowana w Polsce ulega sporym zmianom. Pierwsze gangi, które pojawiły się na kryminalnej mapie Polski w latach 90. Ubiegłego stulecia nie miały żadnych zahamowani pod względem brutalności. Początkowo zajmowały się kradzieżami i obrotem samochodów pochodzących z przestępstwa, przemytem, nielegalnym obrotem bronią, przestępstwami gospodarczymi. Z czasem rozszerzyły „portfolio” o produkcję i dystrybucję narkotyków, przestępstwa finansowe, produkcję fałszywych środków płatniczych, handel żywym towarem.
Z biegiem lat przestępcy zrozumieli, że wyniszczająca walka między sobą przynosi więcej strat niż zysków i poszczególne gangi oraz częściej zaczęły łączyć siły. Z drugiej strony przestępczość zorganizowana zniknęła z ulic i nie rzuca się w oczy przeciętnego człowieka. Polską nie wstrząsają już wybuchy bombowe i przestępcze porachunki w centrach wielkich miast, w wyniku których ginęli nie tylko bandyci, ale również przypadkowi przechodnie. Zorganizowane grupy przestępcze czerpią coraz większe zyski z przestępstw gospodarczych, np. wyłudzeń podatku VAT, przemytu papierosów i drogich alkoholi.
magazyndetektyw.pl
Mafia PL
YouTube
Polecam.
O godzinie 11.20 na dziedzińcu więzienia w Reau wylądował helikopter z trzema uzbrojonymi mężczyznami. Według jednego z pracowników napastnicy ubrani byli na czarno oraz mieli założone kominiarki i policyjne opaski. - Intruzi odpalili granaty dymne i piłą tarczową rozcięli drzwi prowadzące do więziennej rozmównicy - relacjonuje Martial Delabroye, przedstawiciel związków zawodowych w więzieniu.
Po dostaniu się do pomieszczenia mężczyźni uwolnili znajdującego się tam Faida, który był akurat w trakcie widzenia ze swoim bratem. Następnie grupa skierowała się na dziedziniec kompleksu, z którego odleciała śmigłowcem.
Cała akcja trwała kilka minut. W jej trakcie nikt nie został ranny ani porwany - dowiedział się od administracji więzienia "Le Monde". Informacje te potwierdziło francuskie ministerstwo sprawiedliwości. Niewykluczone, że w ataku brało udział więcej osób, a część napastników dostała się na teren kompleksu jeszcze przed lądowaniem helikoptera.
Moment ucieczki nagrał z celi telefonem komórkowym jeden z osadzonych w Reau. Na filmie widać mężczyzn biegnących przez dziedziniec budynku. W dalszej części możemy obejrzeć oddalający się helikopter, żegnany okrzykami pozostałych na ziemi więźniów.
Spalony helikopter odnaleziono godzinę później w miejscowości Gonesse na północnych przedmieściach Paryża, około 60 kilometrów od więzienia w Reau.
Pilot helikoptera został porwany przez wspólników Faida przed akcją. Mężczyzna jest instruktorem pilotażu i czekał na przeprowadzenie lekcji, kiedy został zaatakowany przez napastników. Po ucieczce przestępcy zwolnili pilota, który nie został ranny, ale "jest w szoku" - informuje France 3.
Zbieg i jego wspólnicy początkowo poruszali się czarnym Renault Megane. Płonący pojazd porzucili na parkingu przed centrum handlowym w pobliskim Aulnay-sous-Bois i przesiedli się do białego Citroena Berlingo - podała telewizja France 3, powołując się na policyjne źródła. Przestępcy skierowali się na północ - informuje France Info.
Trwa akcja francuskich służb. - Wszystkie nasze środki są zaangażowane w zlokalizowanie zbiega - powiedział francuski minister spraw wewnętrznych. Policja na granicach została postawiona w stan gotowości, w szczególności na granicy z Belgią, w stronę której mieli się udać uciekinierzy. Paryska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "zorganizowanej ucieczki" i "grupy przestępczej". Po południu policja zatrzymała Brahima Faida - brata Redoine'a, który odwiedzał go w więzieniu w momencie, w którym doszło do odbicia.
Wieczorem zakład w Reau odwiedziła minister sprawiedliwości Nicole Belloubet. - Grupa szturmowa obserwowała więzienie za pomocą dronów. Dzięki temu helikopter mógł wylądować w jedynym miejscu, które nie było osłonięte siatkami bezpieczeństwa - powiedziała minister sprawiedliwości. Belloubet stanowczo odrzuciła hipotezę współpracy grupy z kimś z personelu więzienia. - Pracownicy zakładu są zszokowani. Dzisiejsza sytuacja wydaje im się nierealna - dodała minister.
Kim jest Redoine Faid?
46-letni Redoine Faid był wielokrotnie skazywany za kradzieże i rozboje. Jego specjalizacją są napady na konwoje z pieniędzmi. W 2010 roku podczas jednego z takich napadów zastrzelił 26-letnią policjantkę, za co został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.
W 2013 roku Faid uciekł z więzienia w Lille-Sequedin. Wyciągnął wówczas broń z kosza z brudnymi ubraniami i wziął za zakładników pięciu strażników, po czym wysadził więzienną bramę materiałami wybuchowymi. Został schwytany po 6 tygodniach. O swojej przestępczej karierze napisał książkę "Rozbójnik: z blokowiska do wielkiego bandytyzmu".
Akcja niczym z filmów sensacyjnych...na filmiku za dużo nie widać, mnie interesuje inna kwestia - mianowicie - posiadanie telefonów komórkowych przez osadzonych...
Pomijając już, że te więzienne patole mają kilkanaście dań(według schorzeń, wiary, upodobań) to jeszcze telefony, pewnie na konsolach jeszcze online sobie pykają...
Nie p🤬lą się tam w tańcu chłopaki...
Pobili księdza wracającego po mszy na plebanię. Ukradli 20 tys. złotych i odjechali BMW duchownego
Dokładne okoliczności napadu nie są jeszcze znane. Jak informuje Radio Gdańsk, dwóch sprawców zaatakowało księdza, gdy wjeżdżał swoim BMW do garażu plebanii. "Prawdopodobnie sterroryzowali go bronią" - czytamy. Z kolei Trójmiasto.wyborcza.pl podaje, że ksiądz został zawleczony na plebanię, gdzie sprawcy skrępowali mu nogi i ręce taśmą klejącą.
Przestępcy uderzyli księdza w głowę i weszli do jego mieszkania. Zabrali z niego 20 tysięcy złotych i odjechali wartym kilkadziesiąt tysięcy złotych autem poszkodowanego.
Proboszcz parafii położonego nieopodal Wejherowa Kąpina trafił do szpitala z urazem głowy, połamanymi żebrami i licznymi obrażeniami ciała.
gazeta.pl
Stay out of my territory
wtedy to chłopaki mieli klase
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie